Makabryczne morderstwo w Trześciance. Przyszedł do emeryta, bo chciał napić się nalewek
Bartosz Świderski
01 lipca 2020, 21:29·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 01 lipca 2020, 21:29
42-letni Marcin I. został skazany przez sąd w Białymstoku na dożywocie za zabójstwo emeryta Sergiusza P. w Trześciance. Mężczyzna kosztował u P. domowych nalewek, gdy doszło do tragedii. I. nie przyznaje się jednak do morderstwa. Wyrok nie jest prawomocny.
Reklama.
Sergiusz P. został cztery razy mocno uderzony w głowę metalowym prętem. Emeryt zmarł w szpitalu. O zabójstwo oskarżono Marcina I., który uciekł z miejsca zdarzenia. Policja złapała go po kilkunastu godzinach obławy. Mężczyzna nie chciał zeznawać, swoją wersję zdarzeń przedstawił dopiero na procesie w sądzie w Białymstoku.
– Odwiedziłem Sergiusza ze znajomą. Chcieliśmy kupić u niego nalewki domowej roboty – mówił mężczyzna. Podczas degustacji trunków na tarasie Sergiusz P. został zaatakowany. 42-latek nie przyznaje się jednak do zabójstwa. – Chciałem mu pomóc. Otworzyłem garaż, wyprowadziłem auto, żeby mógł jechać do lekarza. Nie wiem, skąd wzięły się te obrażenia – mówił Marcin I.
Mężczyzna został skazany na dożywotnią karę więzienia. – Nie ma żadnych wątpliwości, że oskarżony chciał zabić – mówił w uzasadnieniu sędzia Sławomir Cilulko. Wyrok nie jest prawomocny.