Debata prezydencka organizowana przez TVN, TVN 24, Onet i WP nie odbędzie się. Powodem jest rezygnacja z udziału prezydenta Andrzeja Dudy. Wszystkie cztery redakcje wydały oświadczenie.
"TVN, TVN24, Onet oraz WP zaprosiły sztaby kandydatów na prezydenta do wspólnej debaty. Wierzyliśmy, że taka niezależna, transmitowana w mediach tradycyjnych i internetowych debata ułatwi milionom naszych widzów i użytkowników podjęcie świadomej i odpowiedzialnej decyzji w drugiej turze wyborów prezydenckich" – czytamy w oświadczeniu wydanym przez cztery redakcje.
Piotr Mieśnik, redaktor naczelny WP, Michał Samul, redaktor naczelny TVN24 i Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onet podkreślają, że zarządzane przez nich media "zrobiły wszystko, aby planowana debata była jak najbardziej demokratyczna, transparentna, niefaworyzująca żadnego z kandydatów, a jednocześnie po raz pierwszy zorganizowana w sposób, który umożliwiał obejrzenie jej zarówno w telewizji, jak i w internecie przez praktycznie każdego mieszkańca Polski i każdego wyborcę wśród Polonii".
"Zaproszenie na debatę było jednocześnie zaproszeniem sztabów do dyskusji na temat wszystkich jej szczegółów i zasad. Niestety sztab Andrzeja Dudy odmówił uczestnictwa w tych rozmowach i ostatecznie poinformował nas, że ich kandydat nie weźmie udziału w debacie. Tym samym z przykrością informujemy, że jutrzejsza debata nie może się odbyć" – piszą TVN, TVN24, Onet i WP.
Debata w TVN
W środę zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel, poinformował, że Andrzej Duda nie pojawi się na czwartkowej debacie Onetu, WP, TVN i TVN24, której zasady ogłoszono już wcześniej. Poprowadzić mieli ją ją Monika Olejnik (TVN24), Grzegorz Kajdanowicz (TVN/TVN24), Marek Kacprzak (Wirtualna Polska ) i Andrzej Stankiewicz (Onet). Wcześniej zgodę na udział wyraził jego rywal w II turze prezydenckiej Rafał Trzaskowski.
"Czas już skończyć z tą debatą o debacie. Debata powinna być dla wszystkich, a nie dla wybranych. Uważam, że trzy największe telewizje powinny się porozumieć, zrobić wspólnie debatę i doprosić inne media. To skończy debatę o debacie, niepotrzebne spekulacje i wzajemne oskarżenia" – napisał we wtorek prezydent na Twitterze.
O tym, dlaczego nie weźmie udziału w debacie, Duda mówił również w środę na wiecu w Złotowie. – Prywatna stacja Trzaskowskiego chce sobie organizować debatę. Dlaczego ma być lepiej traktowana niż TVP i Polsat? Nie zgadzam się na to, jestem prezydentem wszystkich Polaków i wszyscy mają mieć równe prawo do jej obejrzenia – mówił.
– Dlaczego zagraniczne stacje bronią Rafała Trzaskowskiego? Niech debatę zrobią wszystkie media, ja stanę do takiej debaty. Teraz jest dyktat, wcześniej tego nie było, co to są za obyczaje? Termin debaty się ustala. TVN próbuje narzucić innym sztabom termin debaty – grzmiał prezydent i stwierdził, że chodzi o zyski.
Debata w Końskich
TVP zaprosiło już sztaby obu kandydatów na debatę w poniedziałek 6 lipca w Końskich z udziałem publiczności. Andrzej Duda już zapowiedział swoją obecność. Rafał Trzaskowski mówi o "kolejnej ustawce".
– Potraktujmy się poważnie i potraktujmy Polaków poważnie – apelował Rafał Trzaskowski podczas konferencji w Szczecinku. Kandydat KO stwierdził, że Polacy zasługują na debatę, w której mogą zadawać pytania, których urzędujący prezydent nie zna i mogą go zaskoczyć.
– Dosyć ustawek. Prezydent Andrzej Duda był już na dwóch debatach TVP i ma przyjść na trzecią ustawkę TVP, gdzie znowu będzie znał wszystkie pytania? – dodał.