Rafał Trzaskowski jest rozczarowany decyzją Andrzeja Dudy o rezygnacji z debaty, którą wspólnie chciały zorganizować TVN, TVN24, Onet i WP. Kandydat KO stwierdził, że prezydent jest nieobecny w "najtrudniejszych momentach dla Polek i Polaków", a jego kadencję określa jedno słowo: "walkower".
"Prezydent Duda nie pojawi się na debacie. Ogłosił walkower. Do końca miałem nadzieję, że się zdecyduje, że stanie do prawdziwej rozmowy, a nie do ustawki. Miałem nadzieje, że wszyscy będziecie mogli porównać nasze wizje Polski, nasze pomysły, poglądy i postulaty" – zaczął swój wpis Rafał Trzaskowski.
Kandydat KO w wyborach szerzej odniósł się do kadencji Dudy i stwierdził, że słowo "walkower" określa całą jego prezydenturę. "Był nieobecny w najtrudniejszych momentach dla Polek i Polaków. Na przykład wtedy, kiedy w epidemii koronawirusa rząd pozostawił wiele grup społecznych kompletnie bez pomocy, bez informacji, bez planu. Zamiast stanąć na pierwszej linii frontu, równo z samorządami i robić wszystko, aby wesprzeć swoich obywateli, którzy z dnia na dzień zostali pozbawieni środków do życia, Prezydent Duda milczał" – wskazał.
Dalej Trzaskowski wypomniał Dudzie, że nie stanął po stronie słabszych, np. po stronie osób z niepełnosprawnościami, a także pozostawał "niemy", gdy rządzący forsowali kolejne ustawy. "Kiedy niszczyli Konstytucję, sądy. Kiedy upolityczniali kolejne niezależne instytucje. Kiedy przekazywali 2 mld zł na rządową telewizję, zamiast na onkologię. Kiedy dewastowali edukację" – wymieniał.
Prezydent Warszawy zauważył ponadto, że Duda "kompletnie nie szanował swojego podpisu". Dodał, że walkowerem oddał swoje obietnice sprzed 5 lat. "I tym milczeniem, Szanowni Państwo, dzisiaj, symbolicznie, Andrzej Duda podsumował całą swoją prezydenturę. Te 5 lat to jeden wielki walkower" – zakończył Trzaskowski.
Przypomnijmy, że planowana wspólna debata TVN, TVN24, Onet i WP nie odbędzie się ze względu na odmowną decyzję sztabu Andrzeja Dudy. "Zrobiliśmy wszystko, aby planowana debata była jak najbardziej demokratyczna, transparentna, niefaworyzująca żadnego z kandydatów" – pisali we wspólnym oświadczeniu szefowie redakcji.