W sobotę Donald Tusk złożył Jarosławowi Kaczyńskiemu propozycję: były premier zaprosił byłego premiera na wspólny spacer i rozmowę o przeszłości. Teraz szef Europejskiej Partii Ludowej zdradził, co miałby do powiedzenia prezesowi PiS. Przyznał przy tym, iż obawia się, że Jarosław Kaczyński na takie spotkanie nie jest jeszcze gotowy.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Donald Tusk do prezesa Prawa i Sprawiedliwości zwrócił się w ciepłych słowach. "Chodźmy Jarosławie na długi wspólny spacer, pogadamy o dawnych czasach. To dobra chwila, aby uwolnić Andrzeja i Rafała od naszych sporów i emocji. I nie musimy brać ochrony, ze mną będziesz bezpieczny" – napisał na Twitterze przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej.
W niedzielę Donald Tusk brał udział w sopockich uroczystościach odsłonięcia pomnika Władysława Bartoszewskiego. Przy tej okazji reporterka TVN24 zapytała byłego premiera, co miałby do powiedzenia Jarosławowi Kaczyńskiemu na wspólnym spacerze. – Że rację mają ci, którzy chcieliby trochę odpocząć od sporów, także z moim udziałem – odpowiedział Tusk.
Donald Tusk oświadczył, że "jest gotów" na takie spotkanie. – Ale obawiam się że Jarosław Kaczyński musi jeszcze dojrzeć do tej myśli – dodał.
Były szef PO podkreślał przy tym wagę zbliżających się wyborów. Przyznał, że za tydzień zapadnie decyzja "jaka ma być Polska i nasze życie". A prognoza co do wyniku? – Wygra mobilizacja, jeśli wszyscy ludzie, którzy mają jakikolwiek pogląd, pójdą do wyborów, wygra Rafał Trzaskowski – ocenił Donald Tusk.
To jest bardzo serio propozycja, abyśmy to, co dusi polską politykę, psuje polityczną atmosferę, czyli konflikt, spór, starali się - jeśli nie zakończyć - to zredukować, zminimalizować.