Sąd orzekł, że Sebastian Kościelnik nieumyślnie naruszył zasady ruchu drogowego. Podkreślił, że przepisy naruszyła też rządowa kolumna, która dodatkowo nie emitowała sygnałów dźwiękowych, a jedynie świetlne. Kierowca seicento musi wpłacić nawiązkę. Wyrok nie jest prawomocny.
W 2018 roku prokuratura po raz pierwszy wnioskowała o warunkowe umorzenie sprawy. Chciała, by Kościelnikowi wyznaczony został roczny okres próbny oraz by wpłacił 1,5 tys. złotych nawiązki. Obrona nie wyraziła na to zgody i sprawa trafiła do sądu okręgowego.