Państwowa Komisja Wyborcza podała nowe informacje o frekwencji wyborczej. Według PKW do godziny 17:00 zagłosowało 52,10 proc. uprawnionych, czyli prawie połowa wyborców. O tej samej porze dwa tygodnie temu było to 47,89 proc. wyborców, czyli o ponad 4 pkt. proc. mniej niż dziś.
– PKW w ten piękny letni wieczór ma w dalszym ciągu dobre wiadomości – powiedział sędzia Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW, podczas konferencji komisji o 18:30 i poinformował, że frekwencja w wyborach prezydenckich do godziny 17 wyniosła 52,10 proc. To oznacza, że karty do głosowania wydano 15 295 512 uprawnionym do głosowania. O milion 129 tys. więcej niż w tym samym czasie dwa tygodnie temu.
– W I turze wyborów prezydenckich 2020 o godzinie 17 wyniosła ona 47,89 procent. W wyborach prezydenckich z 2015 roku wynosiła ona 40,51 procent – podkreślił przewodniczący PKW.
Najwyższą frekwencję odnotowano w woj. mazowieckim (55,55 proc.), woj. małopolskim (54,58 proc.) i w woj. łódzkim (52,96 proc.). Najsłabiej jak na razie wypadają województwa: opolskie (46,20 proc.), warmińsko-mazurskie (48,65 proc.) i lubuskie (49,91 proc.).
Wśród dużych miast najwięcej osób swój głos oddało w Warszawie (57,69 proc.), a najmniej w Gdańsku (50,98 proc).
Najwięcej wyborców wzięło udział w głosowaniu w gminie wiejskiej Klwów, w powiecie przysuskim, w woj. mazowieckim. Tam zagłosowało już 81,52 do tego uprawnionych.
Przypomnijmy: głosowanie kończy się w niedzielę o godzinie 21:00. Oddać głos może każdy, kto do 21:00 ustawi się w kolejce.
Incydenty
Przewodniczący PKW poinformował także o 382 zdarzeniach związanych z wyborami. – Niepokojące jest zdarzenie w miejscowości Kochanowice, gdzie funkcjonariusze w bezpośrednim pościgu zatrzymali mężczyznę, który ściągnął państwową flagę umieszczoną na dachu urzędu gminy i rzucił ją na ziemię. Uznano, że dokonał znieważenia. Ustalono także, że zerwał plakat z wizerunkiem kandydata na prezydenta – mówił sędzia Sylwester Marciniak.
W Częstochowie wyborca po pobraniu karty do głosowania wyszedł z nią z lokalu wyborczego, twierdząc, że zastanowi się w domu nad wyborem kandydata i wypełnioną przyniesie z powrotem.
– W Sochaczewie nieznany mężczyzna zaproponował innemu mężczyźnie 50 zł, butelkę piwa i wódkę w zamian za oddanie głosu na określonego kandydata. W toku podjętych czynności ustalono, że mężczyzna w zamian za oddanie głosu zgodnie z oczekiwaniami innego mężczyzny przyjął 10 zł, butelkę piwa, hot doga i pół litra wódki – przekazał dziennikarzom przewodniczący PKW.
Rano nawyższa frekwencja była w województwie mazowieckim – 26,92 proc, następnie w małopolskim – 26,53 proc. i na Podlasiu – 26,37 proc. Z kolei najniższa frekwencja była do godz. 12. w Opolskiem – 21.6 proc. – oraz w Lubuskiem – 22,71 proc. Jeśli chodzi o miasta, najwięcej głosujących było dotychczas w Warszawie – 28,72 proc., następnie w Zielonej Górze (28,17) i w Toruniu (28,01).