Bronisław Komorowski, prezydent RP w latach 2010–2015, skomentował dla naTemat wynik drugiej tury wyborów prezydenckich w której starli się Andrzej Duda (PiS) i Rafał Trzaskowski (KO).
Bronisław Komorowski, prezydent RP w latach 2010–2015, skomentował dla naTemat wynik drugiej tury wyborów prezydenckich w której starli się Andrzej Duda (PiS) i Rafał Trzaskowski (KO). fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta

Bronisław Komorowski, prezydent RP w latach 2010–2015, skomentował dla naTemat wybory prezydenckie 2020. Według sondażu exit poll wyścig minimalnie wygrał Andrzej Duda, wspierany przez PiS (50,6 proc.), a Rafał Trzaskowski z KO zdobył 49,6 proc. głosów. To jednak nie są ostateczne wyniki – po policzeniu głosów sytuacja może się zmienić.

REKLAMA
Zdaniem prezydenta Bronisława Komorowskiego ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda ogłosił zwycięstwo przedwcześnie. – Nie wypada jeszcze triumfować. Widać, że Andrzejowi Dudzie się spieszy, bardzo chce przyklepać swoje zwycięstwo. Wyszło to nieładnie i niegrzecznie. Podobnie oceniam zaproszenie, jakie obecny prezydent wystosował do Rafała Trzaskowskiego. Czasami nawet zaproszeniem można okazać brak kultury – komentuje Bronisław Komorowski.
Były prezydent wspomina, że podobnie nerwowa była noc wyborcza z 2010 roku. – Politycy PiS kładli się spać z nadzieją na wygraną, a obudzili się z moim sukcesem – mówi Bronisław Komorowski, którego rywalem był wówczas Jarosław Kaczyński.
Bronisław Komorowski podkreśla, że niezależnie od tego na czyją stronę przechyli się szala zwycięstwa, Andrzej Duda zawdzięcza swój wynik "tak zwanej telewizji publicznej". – Dziwne, że Andrzej Duda nie podziękował Jackowi Kurskiemu, akuszerowi jego poparcia. Może się wstydzi? – zastanawia się były prezydent. I podkreśla, że wynik Andrzeja Dudy opiera się na hejcie w internecie i pomówieniach oraz manipulacjach TVP.
Bronisław Komorowski wraca myślami do kampanii prezydenckiej z 2015 roku, gdy przegrał z Andrzejem Dudą. – Byłem chyba pierwszym politykiem, którego zaatakowano w sposób zorganizowany, za pomocą wynajętych, opłacanych firm. Dziś nikt nie mógł być zaskoczony, że sztab Andrzeja Dudy stosuje brudne metody – wskazuje były prezydent.
Była głowa państwa nie widzi zagrożenia w tym niemal równym podziale wśród wyborców, który został ujawniony przez exit poll, ale w środkach stosowanych podczas kampanii wyborczej. – Kłamstwa niszczą i się przyklejają. Polska po kampaniach 2015 i 2020 roku będzie Polską gorszą. W polskiej polityce na stałe zagościły takie metody jak hejt, kłamstwo i oszczerstwo. Będą stosowane, póki będzie skuteczne – przewiduje Bronisław Komorowski.