
Smithowie postanowili wyprać brudy na Facebooku
Smithowie są długoletnim, jak na standardy showbiznesu, małżeństwem. Pobrali się w 1997 roku i mają dwójkę dzieci - Jadena i Willow (Will ma jeszcze syna Treya z poprzedniego związku). 51-letni Will Smith jest jednym z najbardziej znanych i najbogatszych Amerykanów. Wystąpił m.in. w "Facetach w czerni", "Jestem legendą", "Bad boys", "Siedem dusz" i innych kinowych hitach. Pierwszą falę międzynarodowej popularności przyniósł mu serial "Bajer z Bel-Air". Odnosił też sukcesy w rapie. 48-letnia Jada również jest aktorką, choć zdecydowanie mniej rozpoznawalną niż jej partner - zagrała m.in. w sequelach "Matrixa" i serialu "Gotham".Jada miała romans, gdy była z Willem w separacji
Para zgodnie przyznała, że była wtedy w separacji. – Praktycznie zerwaliśmy – powiedziała Jada. – Skończyłem z tobą – wtórował pół-żartem, pół-serio Will. Smithowie uważali, że to faktycznie koniec ich małżeństwa.Mina Willa Smitha łamie internautom serca
Willa Smitha znamy z ról twardzieli. Jednak wystąpienie na wizji i słuchanie o związku żony z kolegą syna wymagało zdecydowanie większej odwagi niż walka z kosmitami lub zombie. Aktor przez całe spotkanie był niezwykle wyrozumiały, często wybuchał śmiechem, ale w jego spojrzeniu widać było ogromny ból i zawód.Mikroekspresje Willa Smitha zdradzały więcej niż chciał
Wydaje się, że pomiędzy samymi Smithami panuje już pełna zgoda i wszystko zostało wyjaśnione. Nawet pod koniec rozmowy równocześnie sparafrazowali cytat z "Bad Boysów": – "Jedziemy razem, umieramy razem, złe małżeństwo na całe życie" – i przybili sobie pionę.Myślę, że Will Smith nie przewidział reakcji w ślad za tym, co usłyszał. A z pewnością był przygotowany na wiele. Po tym, jak ustalili kwestię "splątania się", jego pierwszą reakcją był śmiech. Często tak mamy, że kiedy boimy się, że coś nas może dotknąć lub ujawnione zostaną nasze prawdziwe uczucia, to przykrywamy to śmiechem, bo "tak w ogóle to nie mam z tym problemu". Kiedy "splątanie się" zostało zastąpione w jego głowie "relacją", to wtedy widzimy nieudawane, autentyczne mikroekspresje smutku, zawieszenie spojrzenia, jego kąciki ust opadły.
– Mam wrażenie, że kontrolowała swoje emocje, gesty i całą rozmowę. Sposób powolnego mówienia i ważenia słów jest elementem pokazania nie tyle braku emocji, co panowania nad nimi. Trzeba to też włożyć w kontekst - siedzieli w studiu, oglądały ich miliony, kwestia dogrania pewnych spraw ma wtedy znaczenie. Jednak w momencie, kiedy mówi o romansie, to faktycznie słychać tam pauzy, ale nie takie do budowania atencji, lecz wynikające z trudnych chwil. Szukamy wtedy odpowiednich słów i zbieramy myśli. To też było prawdziwe – mówi moja rozmówczyni.