Świat celebrytów rządzi się swoimi prawami i nie przestaje zaskakiwać nas, szaraków. Jada Pinkett Smith zaprosiła swojego męża Willa Smitha do programu i opowiedziała mu o romansie. Spotykała się z młodszym o ponad 20-lat kolegą ich syna. Brzmi to brutalnie i bezdusznie, prawda? Sprawa jednak jest bardziej skomplikowana i niejednoznaczna niż nam się wszystkim wydaje.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Wszystko zaczęło się od tego, jak 27-letni raper August Alsina pochwalił się na początku lipca, że sypiał z Jadą, a Will się na to zgodził. – Dał mi swoje błogosławieństwo – wyznał na swoim kanale na YouTube. Ta informacja wywołała burzę w mediach. Nikt nie dowierzał słowom młodego muzyka. Kilka dni później okazało się, że naprawdę miał romans z żoną aktora. I nie był to tylko jednorazowy skok w bok, ale trwało to latami. Smithowie byli wtedy w głębokim kryzysie i separacji.
Smithowie postanowili wyprać brudy na Facebooku
Smithowie są długoletnim, jak na standardy showbiznesu, małżeństwem. Pobrali się w 1997 roku i mają dwójkę dzieci - Jadena i Willow (Will ma jeszcze syna Treya z poprzedniego związku). 51-letni Will Smith jest jednym z najbardziej znanych i najbogatszych Amerykanów. Wystąpił m.in. w "Facetach w czerni", "Jestem legendą", "Bad boys", "Siedem dusz" i innych kinowych hitach. Pierwszą falę międzynarodowej popularności przyniósł mu serial "Bajer z Bel-Air". Odnosił też sukcesy w rapie. 48-letnia Jada również jest aktorką, choć zdecydowanie mniej rozpoznawalną niż jej partner - zagrała m.in. w sequelach "Matrixa" i serialu "Gotham".
Mając świadomość, że media podają zmyślone cytaty i tak szybko nie znudzą się rewelacjami Alsina, postanowili wyjść naprzeciw fanom, dziennikarzom i najwyraźniej sobie. Spotkali się w internetowym programie "Red Table Talk", którego Jada jest współprowadzącą. Tym razem to jednak ona była przepytywana. Will chyba nie spodziewał się, na co się pisze.
Należy jeszcze wspomnieć, że już w 2018 roku mówili, że nie przykładają wagi do takich słów jak "małżeństwo" lub "związek". Określali się mianem "partnerów życiowych". Czy więc można mówić o zdradzie w czasie separacji? Teoretycznie nie. Byli wtedy małżeństwem tylko na papierze i uważali, że już nigdy do siebie nie wrócą. Myślę, że na wyobraźnię internautów nie działa tak sam fakt romansu, co forma w jakiej zostały ujawnione jego kulisy.
Jada miała romans, gdy była z Willem w separacji
Para zgodnie przyznała, że była wtedy w separacji. – Praktycznie zerwaliśmy – powiedziała Jada. – Skończyłem z tobą – wtórował pół-żartem, pół-serio Will. Smithowie uważali, że to faktycznie koniec ich małżeństwa.
Jada poznała Augusta cztery i pół roku temu. Raper był wtedy w słabej kondycji psychicznej i chciała mu pomóc. Will również uważał, że był "naprawdę chory" i potrzebował wsparcia. Ta relacja przerodziła się jednak w coś poważniejszego.
– Cierpiałam. Byłam załamana. Jednak na tym etapie związku zdecydowanie zrozumiałam, że nie możesz znaleźć szczęścia poza samym sobą – stwierdziła aktorka. Jada odniosła się też do "błogosławieństwa". Przyznała, że "jedyną osobą, która mogła wyrazić zgodę, byłam ja sama".
Will dopytał ją, czego szukała w związku z Alsinem. – Chciałam poczuć się dobrze. Już dawno nie czułam się dobrze. Leczenie kogoś innego sprawiło mi przyjemność – wyznała. Jada dodała, że ten związek ją dużo nauczył o sobie i zrozumiała, jakie ma szczęście, że ma Willa.
Mina Willa Smitha łamie internautom serca
Willa Smitha znamy z ról twardzieli. Jednak wystąpienie na wizji i słuchanie o związku żony z kolegą syna wymagało zdecydowanie większej odwagi niż walka z kosmitami lub zombie. Aktor przez całe spotkanie był niezwykle wyrozumiały, często wybuchał śmiechem, ale w jego spojrzeniu widać było ogromny ból i zawód.
Dostrzegli to również internauci, którzy od kilku dni dyskutują o tej dość niecodziennej dramie. Przeżywają ją razem z ulubionym aktorem. "Żaden mąż nie powinien usłyszeć od żony: 'on sprawił, że czułam się dobrze. Nie czułam się tak od dawna'. To bardzo bolesne" – napisał jeden z internautów.
"Nie widziałem takiego Willa Smitha od czasu, kiedy musiał zabić swojego psa w 'Jestem legendą', Pie***l się Jada! " – grzmiał drugi.
Jest jeden moment rozmowy, po którym wielu internautów miało złamane serce. Jada nie powiedziała od razu, że była "w związku z Augustem". Użyła najpierw eufemizmu "entanglement", który można tłumaczyć jako "splątanie się". Will parsknął wtedy zdziwiony i powiedział, że to był przecież związek. Żona przyznała mu rację.
Drama na tym się nie skończyła. Do sieci wyciekła bowiem rozmowa Augusta z kolegą. Uważa, że kobieta "złamała mu serce", bo wróciła do "gościa z 'Facetów w czerni". Pojawiają się nawet pogłoski, że Will Smith miał romans z Margot Robbie na planie "Legionu samobójców". Aktorka wspomniała bowiem w wywiadzie, że "miał lustra na suficie swojej przyczepy". Te sprawy zostawmy jednak portalom plotkarskim.
Mikroekspresje Willa Smitha zdradzały więcej niż chciał
Wydaje się, że pomiędzy samymi Smithami panuje już pełna zgoda i wszystko zostało wyjaśnione. Nawet pod koniec rozmowy równocześnie sparafrazowali cytat z "Bad Boysów": – "Jedziemy razem, umieramy razem, złe małżeństwo na całe życie" – i przybili sobie pionę.
Jednak, czy na pewno wszystko jest tak oczywiste? Postanowiłem zapytać o to ekspertkę od mowy ciała. Daria Domaradzka-Guzik jest trenerką wystąpień publicznych i komunikacji. Zwykle komentuje zachowania polityków, ale tym razem zrobiła wyjątek.
Rozmowa w programie była według niej kontrolowana do pewnego momentu. – Widać, że oboje się umówili i ustalili, że będą dążyli do pojednania. Nie można powiedzieć, że spijali sobie z dzióbków, ale robili na nas dobre wrażenie – wyjaśnia.
Nie możemy zapanować nad mikroekspresjami. – Właśnie dlatego są idealne do obserwacji, ponieważ wskazują na prawdziwe emocje i intencje. Jestem absolutnie pewna, że śmiechem przykrył "spustoszenie", które pojawiło się w jego umyśle po tym, jak do niego dotarła prawda o jego żonie – dodaje. Co możemy powiedzieć o Jadzie Pinkett Smith?
– Mam wrażenie, że kontrolowała swoje emocje, gesty i całą rozmowę. Sposób powolnego mówienia i ważenia słów jest elementem pokazania nie tyle braku emocji, co panowania nad nimi. Trzeba to też włożyć w kontekst - siedzieli w studiu, oglądały ich miliony, kwestia dogrania pewnych spraw ma wtedy znaczenie. Jednak w momencie, kiedy mówi o romansie, to faktycznie słychać tam pauzy, ale nie takie do budowania atencji, lecz wynikające z trudnych chwil. Szukamy wtedy odpowiednich słów i zbieramy myśli. To też było prawdziwe – mówi moja rozmówczyni.
Pojednawcza końcówka była jednak zagrana. – To dobra mina do złej gry. Sądzę, że rozmowę zaplanowali tak, że musi się zakończyć dobrze. Z happy endem. Oboje są przecież aktorami, którzy wiedzą jak się prezentować przed kamerą. Jednak mam wrażenie, że Will Smith do końca wywiadu był wytrącony i zaskoczony. Postępował dokładnie tak, jak ona go prowadzi – zauważa Daria Domaradzka-Guzik na koniec.
Myślę, że Will Smith nie przewidział reakcji w ślad za tym, co usłyszał. A z pewnością był przygotowany na wiele. Po tym, jak ustalili kwestię "splątania się", jego pierwszą reakcją był śmiech. Często tak mamy, że kiedy boimy się, że coś nas może dotknąć lub ujawnione zostaną nasze prawdziwe uczucia, to przykrywamy to śmiechem, bo "tak w ogóle to nie mam z tym problemu". Kiedy "splątanie się" zostało zastąpione w jego głowie "relacją", to wtedy widzimy nieudawane, autentyczne mikroekspresje smutku, zawieszenie spojrzenia, jego kąciki ust opadły.