Brukowce uwielbiają oskarżać celebrytów o bezwstydność i brak moralności, i zamiast modą zajmują się majtkami oraz biustem. Przy okazji biustów warto jednak wspomnieć, że Edyta Herbuś i Natalia Siwiec założyły ostatnio bardzo dobrze zaprojektowane sukienki. Czego nie zauważyli redaktorzy tabloidów.
Oczywiście news o przesadnie wyeksponowanych biustach zwykle jest manipulacją, która ma skłonić nas do kupienia gazety lub kliknięcia na dany artykuł. Wtedy zyski danego tytułu zwyczajnie rosną. Celebrytki, z kolei, wiedzą, że przyciągając w ten sposób uwagę, generuje własne zyski.
W przypadku głośniej piątkowej (14.09) imprezy "Polacy z werwą", która odbyła się w Teatrze Wielkim w Warszawie, piersi wcale nie były obnażone, a jedynie zaakcentowane i to za pomocą całkiem udanych sukienek. Chodzi oczywiście o Edytę Herbuś - celebrytkę i Natalię Siwiec - modelkę oraz skandalistkę, które w Teatrze Wielkim pojawiły się w kreacjach Zienia i zostały oskarżone o bezwstydność.
Siwiec założyła długą, czarną, lekko powłóczystą suknie, której góra wykonna była z przeźroczystej i cienkiej siateczki. Klatkę piersiową zdobiły poprzeczne pasy z grubszej, kwiatowej koronki, która bardzo zręcznie zakrywała szczegóły.
Natalia Siwiec czuła się w sukni dość swobodnie. Nic jej nie spadało i nie krępowało, a to w wieczorowych sukniach normą nie jest.
Edyta Herbuś włożyła, z kolei, sukienkę pudrową z bardzo dużym, sięgającym pępka, dekoltem. By biust nie wymknął się spod kontroli, Zień użył ażurowego, niemal niewidocznego pasa, który pojawił się na wysokości piersi.
Poza wydatnym dekoltem, sukienka miał również inne dominanty: falbany na ramionach i "zebranie" na końcu dekoltu, które spowodowało, że fałdy sukni ułożyły się promieniście.
Z czystym sumieniem możemy oświadczyć, że, w przypadku obu pań, obsceny nie było. Była za to całkiem dobra i praktyczna moda! Gratulujemy wyczucia.