Nie wszystkim spodobała się propozycja Unii Europejskiej dotycząca powiązania wypłat z unijnych funduszy z praworządnością. Oprócz Polski i Węgier, swoje niezadowolenie wyrażają też Łotwa i Słowenia. Zgody w tej kwestii wciąż nie ma.
Niemiecka kanclerz Angela Merkel poinformowała, że trzeci dzień unijnego szczytu w Brukseli nie przyniósł porozumienia ws. projektu budżetu UE na lata 2021-27.
Zapowiedzi przewodniczącego Rady Europejskiej Charles’a Michela o powiązaniu dostępu do unijnych funduszy z praworządnością wzbudziły niezadowolenia przede wszystkim Polski i Węgier. Kraje te już wcześniej były oskarżane przez Wspólnotę o działania niezgodne z jej wartościami, m.in. właśnie o łamanie zasad praworządności.
Okazuje się jednak, że również inne państwa nie chcą przystać na propozycję UE. Radio Zet poinformowało, że po tej samej stronie stanęły jeszcze Łotwa i Słowenia. Te kraje także mają zastrzeżenia do mechanizmu uzależnienia dostępności do unijnych funduszy od przestrzegania praworządności.
Michel przedstawił też w Brukseli nowe zasady dotyczące rozłożenia wypłat z funduszu odbudowy po pandemii. Obecna propozycja zakłada, że 40 proc. środków ma być wydawanych w oparciu o dane dotyczące PKB i bezrobocia z lat 2015-2019, a 40 proc. w oparciu o dane z lat kryzysowych. Ta modyfikacja też może być niekorzystna dla Polski, która w tym roku ma mieć najniższą recesję spośród wszystkich państw Unii.