Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński zawarł we wtorek na antenie TVN24 zakład z dziennikarką Katarzyną Kolendą-Zaleską. Jego przedmiotem jest to, czy zapis o praworządności przyniesie Polsce stratę części unijnych dotacji.
"Gwarantuję pani, że Rada Unii Europejskiej nie przyjmie propozycji, która nie zostanie zaakceptowana przez Radę Europejską. Możemy zrobić zakład. Jestem absolutnie przekonany, że Polska nie straci ani jednego eurocenta w ciągu najbliższych siedmiu lat z tytułu mechanizmu tak zwanej praworządności" – powiedział wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Dodał, że stawką będzie 10 tys. złotych, które przegrany wpłaci na cel charytatywny wskazany przez wygranego. Kolenda-Zaleska zgodziła się na takie warunki i od razu zaznaczyła, że jej wybór to Fundacja TVN "Nie jesteś sam".
Zakład ma być ważny do końca obowiązywania nowego budżetu (2021-2027). Czy po tak długim czasie jego strony będą pamiętać o swoich zobowiązaniach i, co ważniejsze, wyrażą gotowość do wywiązania się z nich? O tym przekonamy się za siedem lat. Albo i szybciej, bo przecież jakakolwiek wcześniejsza utrata unijnych dotacji będzie równać się z porażką Jabłońskiego.