Prawo i Sprawiedliwość po kolejnych wyborach znowu wraca do pomysłu podziału Mazowsza na dwa oddzielne województwa – Warszawę i jego ościenne gminy oraz pozostają część regionu. Do koncepcji obozu rządzącego odniósł się w mediach społecznościowych Rafał Trzaskowski. Prezydent stolicy wyłożył na stół konkretne argumenty przeciwko tej inicjatywie.
"PiS znów chce majstrować przy kwestii podziału Mazowsza i podziału administracyjnego Polski w ogóle. (...) Z jednej strony nic nie powinno już ze strony tej władzy zaskakiwać. Z drugiej – autentycznie zdumiewa, jak PiS, czyli partia, która jednoznacznie deklaruje się jako antykomunistyczna, robi ze współczesnej Polski pokraczną rekonstrukcję słusznie minionego systemu" – pisze w swoim poście na Facebooku Rafał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy nawiązał do inicjatywy PiS dotyczącej podziału Mazowsza na dwa województwa i słów Jarosława Kaczyńskiego o powrocie 49 województw w kraju. Samorządowiec stwierdził, że pierwsza z tych kwestii ma podwójne znaczenie dla "dobrej zmiany".
Przede wszystkim PiS będzie miał łatwiejszą robotę w przejęciu tego regionu bez Warszawy, a ułatwi mu to uzależnienie go od pomocy rządu, ponieważ Mazowsze straci znakomitą większość pieniędzy, które generuje stolica i jej ościenne gminy.
"'Niesamodzielność finansowa' nie jest po prostu hasłem (...) to wojewódzkie drogi czy szpitale, to połączenia kolejowe czy instytucje kultury – jak województwo ma je utrzymać, kiedy zostanie pozbawione zdecydowanej większości dochodów? Warszawa i gminy sąsiadujące zapewniają aż 87 proc. wpływów Mazowsza z CIT. Czy pomysł PiS jest taki, aby ogromne terytorialnie województwo utrzymywało się za 13 proc. dotychczasowych wpływów?" – pyta Trzaskowski i dodaje, że dwa województwa to także koszt utrzymania dwóch administracji.
Były kandydat KO na prezydenta RP stawia też pod znakiem zapytania prawdziwość argumentów PiS, które twierdzi, że podział Mazowsza na dwa województwa pomoże w przyznawaniu dotacji unijnych.
"Mazowsze z perspektywy UE i podziału środków od 2 lat i tak podlega już podziałowi statystycznemu (NUTS-2)! To obecne władze samorządowe prowadzą negocjacje, planują i wdrażają projekty" – tłumaczy prezydent Warszawy.