Trudno uwierzyć, że jeszcze rok temu Tomasz Sekielski ważył 185 kilogramów. Słuszność podjętej przez niego decyzji o operacji zmniejszenia żołądka widać gołym okiem. Dziennikarz jest coraz szczuplejszy i nie przestaje zadziwiać swoich fanów.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Sekielski zdecydował się na operację, ponieważ konwencjonalna dieta i ćwiczenia nie przynosiły rezultatów. Otyłość olbrzymia, na którą chorował dziennikarz, była jednak zbyt niebezpieczna nie tylko dla jego zdrowia, ale i życia.
W sierpniu zeszłego roku dziennikarz przeszedł operację bariatryczną: lekarze usunęli mu cztery piąte żołądka. W ciągu miesiąca schudł aż 30 kg. Kolejne nadmiarowe kilogramy zaczął zrzucać już po zabiegu, który udało się mu przejść bez komplikacji.
Sekielski nie kryje, że w przeszłości miał skłonność do odreagowywania stresu poprzez jedzenie w nadmiarze oraz... granie na konsoli wideo własnego syna. Dziś żołądek dziennikarza jest tak mały, że nawet gdyby chciał powrócić do dawnego stylu odżywiania, to nie jest już w stanie strawić tyle, ile mógł w przeszłości.
"Nie poznałabym cię Tomek. Świetnie wyglądasz!" – napisała dziennikarka TVN Anna Kalczyńska. "Wyglądasz jeszcze lepiej niż kiedy się poznaliśmy jakieś 20 lat temu" – dodała Martyna Wojciechowska. "To Pan? Łał co za gościu! Super! Można? Można", "To się nazywa efekt 'wow'!" – czytamy w kolejnych komentarzach.
Swoją walkę z otyłością olbrzymią oraz społecznym piętnem związanym z tą chorobą Tomasz Sekielski chce przedstawić w 12-odcinkowym serialu pt. "12 wyzwań Sekielskiego", którego realizacja została czasowo zawieszona ze względu na pandemię covid-19.