Donald Trump nawołuje do przełożenia listopadowych wyborów prezydenckich w USA. Ze względu na epidemię koronawirusa głosowanie miałoby odbyć się drogą pocztową. A to, zdaniem prezydenta, otwiera pole do oszustw i niedokładności przy liczeniu głosów.
O swoich wątpliwościach dotyczących zaplanowanych na jesień wyborów Trump poinformował za pośrednictwem, a jakże, Twittera. "Przez głosowanie korespondencyjne wybory w roku 2020 będą najbardziej niedokładnymi i nieuczciwymi w historii. To będzie wielki wstyd dla USA" – stwierdził prezydent.
Wcześniej Donald Trump ostrzegał, że taka forma głosowania będzie furtką do ingerencji innych państw w amerykańskie wybory. Zauważył też, że korespondencyjne głosowanie okazało się "katastrofą" tam, gdzie było już przeprowadzane.
Problem w tym, że prezydent nie ma w Stanach Zjednoczonych możliwości zmiany daty wyborów. Decyzję w sprawie terminu ich przeprowadzenia podejmuje za pomocą odpowiedniej ustawy Kongres.
Apel Trumpa może być w dużym stopniu związany z najnowszymi – niekorzystnymi dla niego – sondażami. Ostatnie badania wskazują na przewagę jego rywala Joe Bidena. Planowo wybory mają odbyć się 3 listopada.