
Według najnowszych danych liczba ofiar wtorkowego wybuchu w porcie w Bejrucie wzrosła do 135 osób. 5 tys. kolejnych zostało rannych, a 300 tys. straciło dach nad głową. W mieście wprowadzono dwutygodniowy stan wyjątkowy, a na ulicach pojawili się żołnierze – podaje amerykańska stacja CNN.
REKLAMA
Informowaliśmy na łamach naTemat.pl, że liczba ofiar i rannych po wtorkowej eksplozji w porcie w Bejrucie może wzrosnąć. Zwracaliśmy uwagę na wypowiedzi libańskich władz, które podkreślały, że służby dostają cały czas setki zgłoszeń na temat osób zaginionych.
Najnowsze ustalenia stacji CNN potwierdzają nasze przypuszczenia. W wyniku eksplozji zginęło 135 osób, a ponad 5000 zostało rannych. Służby medyczne stanęły przed gigantycznym wyzwaniem, ponieważ aż cztery szpitale w Bejrucie ucierpiały w wybuchu i nie funkcjonują, a pozostałe są przepełnione.
Dlatego rząd pracuje nad planem awaryjnym z wykorzystaniem szpitali polowych wysłanych z Kataru, Iranu, Kuwejtu, Omanu i Jordanii. Osiem z nich ma być wkrótce uruchomionych i gotowych na przyjęcie rannych. Jak dodaje CNN, w Bejrucie wprowadzono stan wyjątkowy. Ma on potrwać przynajmniej dwa tygodnie. Do miasta sprowadzono wojsko, które będzie odpowiadało za porządek i bezpieczeństwo.
źródło: CNN
