Wkurzenie, bezradność, rezygnacja – to tylko kilka emocji, jakie mogą Ci towarzyszyć po tym, jak policjanci brutalnie stłumili protesty po zatrzymaniu aktywistki LGBT Margot. Państwo jest dumne ze swojej brutalności i nie ma co liczyć na opamiętanie, a tym bardziej na pomoc. To jednak nie znaczy, że nie można nic zrobić. Oto 10 praktycznych sposobów na to, by oddolnie wesprzeć tęczową społeczność Polski.
O to, jakiego rodzaju pomoc jest potrzebna, naTemat zapytał grupę osób LGBT. Poniżej znajduje się lista najczęściej wskazywanych sposobów okazania solidarności, jakie mogą zastosować heteroseksualiści, by podnieść na duchu lesbijki, gejów, osoby biseksualne i transpłciowe, czyli mniejszość, która jest atakowana przez prominentnych polityków i biskupów rzymskokatolickich.
1. Odezwij się
Napisz lub zadzwoń do znajomej osoby nieheteronormatywnej. To może być koleżanka ze studiów czy znajomy z poprzedniej pracy. Zapytaj jak się czują, pozwól im się wygadać. Okaż im zrozumienie i wsparcie, bo to dla nich bardzo ciężki, wyczerpujący psychicznie czas.
Pamiętaj: tu nie chodzi o Ciebie. Nie rób ze swoich przeżyć tematu rozmowy – radzi aktywistka Natalia Sarata. Wysłuchaj kogoś, kogo nienawiść dotyka bezpośrednio, wyraź współczucie. Nie mów, że nie ma Powiedz, że Ci przykro. Szanuj granice. Nie obrażaj się, jeśli ktoś nie będzie chciał rozmawiać. Każdy przeżywa stres na swój sposób.
– Doceniam wiadomości i ciepła słowa od przyjaciół pytających, czy wszystko u mnie w porządku, i czy potrzebuję z kimś porozmawiać na temat ostatnich wydarzeń. Mieszkam w Irlandii, a więc większość moich przyjaciół to Irlandczycy, których nie dotyka sytuacja w Polsce, ale wiedzą, jak bardzo to wszystko wpływa na mnie – mówi naTemat Marysia.
2. Zapytaj czy i jak możesz pomóc
Solidarność można okazać też w bardziej praktyczny sposób. Przykłady tego, co mogą zrobić sojusznicy, podaje Agnieszka. Podkreśla, że nie chodzi o żadne bohaterskie działania, lecz zwykłą życzliwość.
– Mogą zwyczajnie zaprosić nas na obiad lub zająć się psem czy dzieckiem jak idziemy na demonstrację. Chodzi o te małe, codzienne rzeczy których nie widać – opisuje kobieta.
Ale nie chodzi tylko o pomoc znajomym i przyjaciołom. Można też za pomocą Facebooka czy Twittera włączyć się w działania kryzysowe, tak jak po piątkowej fali zatrzymań przez funkcjonariuszy. Adwokatka Marcjanna Dębska, jedna z prawniczek pomagających zatrzymanym, pisze, że w takich chwilach liczy się nawet zrobienie kanapek czy użyczenie powerbanku.
3. Noś tęczę
To bardzo prosta, ale skuteczna metoda, by wesprzeć ludzi LGBT. Jak mówią rozmówcy naTemat, tęczowy akcent u mijanej na ulicy osoby dodaje im otuchy, pokazuje, że nie są same, daje nadzieję na to, że są ludzie, którzy nie zgadzają się na pozbawianie ich praw człowieka i nagonkę. Oczywiście nie trzeba na co dzień paradować z wielką flagą – symbolem solidarności może być przypinka, opaska, skarpetki, koszulka czy tęczowa torba (choćby z Tigera).
Jeśli nie mamy takiego drobiazgu, warto zaopatrzyć się w niego już za kilka złotych na przykład w sklepie Grupy Stonewall, która działa na rzecz praw ludzi LGBT. Przy okazji wesprzemy sprawę również finansowo. Otuchy doda też tęczowa flaga zawieszona na balkonie lub przy wejściu do domu.
Istnieje też opcja całkowicie bezkosztowa – tęczowa nakładka na zdjęcie profilowe na Facebooku. Dzięki niej nasi znajomi – i nieznajomi – dowiedzą się, że mogą na nas liczyć. A właściciele firm mogą dać znać, że ich przedsiębiorstwo jest przyjazne wszystkim klientom na przykład umieszczając na szybie tęczową naklejkę Strefa Wolna od Stref Wolnych lub plakat Miłość nie Wyklucza (link do pobrania)
4. Nie odpuszczaj wujkowi
Wujek to oczywiście tylko figura retoryczna. Chodzi o każdą osobę, która przy nas mimochodem wyraża nienawiść czy pogardę wobec ludzi LGBT. Używa epitetów czy skandalicznych porównań. To może być sąsiad, dziadek, kumpel czy sprzedawczyni w warzywniaku.
Zamiast machać ręką na jego czy jej tyrady, warto zabrać głos. Kulturalnie, ale stanowczo sprzeciwić się odczłowieczaniu ludzi LGBT. I nie trzeba tego robić w jakiś wyrafinowany sposób, powoływać się na książki czy koncepcje filozoficzne. – Nawet "uspokój się" wystarczy – mówi jedna z naszych rozmówczyń.
Interwencja może być trudna zwłaszcza wtedy, gdy osobą szkalującą ludzi LGBT jest członek naszej rodziny, z którą łączą nas więzy uczuciowe. Jednak tym ważniejsze jest, by zabrać głos przeciw homofobii. Ten drobny akt sprzeciwu może dać komuś do myślenia, zwłaszcza jeśli pomstuje w sposób bezrefleksyjny.
5. Wesprzyj aktywistki i aktywistów
To nimi policja wyciera chodniki, to one i oni lądują na dołku, to im grozi medialny lincz w TVP i zwolnienie z pracy za działanie na rzecz praw człowieka. W szczególnie trudnej sytuacji są osoby działające w mniejszych miejscowościach, które mogą zapomnieć o czymś takim, jak anonimowość.
Aktywizm wiąże się z wyczerpaniem psychicznym, koniecznością korzystania z pomocy prawnika i kosztami. Właśnie takim osobom można pomóc wpłacając dowolną kwotę na zbiórkę Fundacji RegenerAkcja prowadzoną przez wspomnianą Natalię Saratę.
Możesz także pomagać regularnie – na przykład zlecając automatyczny przelew danej kwoty na konto takich organizacji jak na przykład Grupa Stonewall, Kampania Przeciw Homofobii, Lambda, Stop Bzdurom czy Trans–Fuzja. Nawet kilka złotych miesięcznie zrobi różnicę.
6. Przyjdź na protest
Okaż wsparcie biorąc udział w manifestacji na rzecz praw ludzi LGBT. Niech znajomi, przyjaciele, a nawet obcy widzą, że nie zgadzasz się na odbieranie praw człowieka, nawet jeśli sprawa nie dotyczy Cię bezpośrednio. Ale nie chodzi tylko o wsparcie emocjonalne i wrzucanie fotek na fejsa czy insta.
Im więcej uczestników zgromadzenia, tym bardziej policjanci są zmotywowani do tego, by przestrzegać prawa. O ile bardzo łatwo mogą sponiewierać, a potem upokorzyć na komendzie kilkadziesiąt osób, o tyle przed kilkutysięcznym tłumem czują respekt.
To dlatego – jak słusznie zwrócił uwagę Jacek Wesołowski z Razem – w piątek funkcjonariusze urządzili łapankę, a w sobotę, na wielkiej manifestacji solidarnościowej, stali grzecznie za rogiem.
7. Nie rozliczaj, nie pouczaj, nie stosuj odpowiedzialności zbiorowej
Przede wszystkim nie szkodzić – tę znaną maksymę lekarską po lekkim przekształceniu można zastosować także do niektórych zachowań heteroseksualistów, którzy zgadzają się z równościowymi postulatami, ale... wiedzą lepiej. A zamiast realizować swoje genialne pomysły z serii "jak wywalczyć równe prawa w 7 dni" obsadzają się w roli krytyków.
To kwestia, którą poruszył Sławomir. – Namnożyło się ostatnio osób, które ogłaszają się sojusznikami, a swoje wsparcie ograniczają do recenzowania naszych działań i/lub wygłaszania ex cathedra litanii zaleceń, co powinniśmy robić dalej – zżyma się mężczyzna.
Agnieszka ma za to dość tłumaczenia się za każde zachowanie i każde hasło każdej osoby, która przyjdzie na manifestację w obronie praw ludzi LGBT. – Ja z niektórymi tekstami się nie zgadzam, ale już nie mam siły tłumaczyć, że nie jestem wielbłądem i że prawa człowieka są dla wszystkich, a nie tylko dla wybrańców ze świadectwem z czerwonym paskiem i szóstką że sprawowania – wyjaśnia.
I zwraca uwagę, że władza tylko zaciera ręce, gdy zamiast skupiać się na prawdziwym problemie, jakim jest odczłowieczanie ludzi LGBT, trwają niekończące się rozważania na temat tego czy innego okrzyku na manifestacji.
8. Nie wiesz? Sprawdź
Czy podawałbyś dalej "informacje" o tym, że Żydzi przerabiają dzieci na macę? Jeśli nie cierpisz na zoologiczny antysemityzm, to raczej nie. Podobnie nie udostępniaj rewelacji o krwiożerczych gejach, które możesz przeczytać na łamach części prawicowych portali i z głośnika pogromobusa.
Zawsze sprawdź, czy wstrząsający news, którym chcesz się podzielić, jest prawdą, czy fejkiem ukręconym przez fanatyków. Najprościej jest spojrzeć na źródło publikacji. Bardziej dociekliwi mogą sięgnąć do informacji źródłowej.
Druga sprawa: jeśli czegoś nie wiesz, to się dowiedz. Nie każ sobie robić wykładu o zamieszkach Stonewall ani podawać definiować cispłciowości. Od tego jest Google i Wikipedia. Energia ludzi LGBT też jest ograniczona – nie bądź upierdliwym sojusznikiem i wstukaj te kilka słów na klawiaturze. Pytaj, jeśli nadal masz wątpliwości – ale nie domagaj się prezentacji alfabetu. Nawet – a może zwłaszcza – jeśli jesteś dziennikarzem.
Gdy rozmawiasz z osobą transpłciową zapytaj, jakiej formy wobec niej używać i konsekwentnie ją stosuj. Wstydem nie jest nie wiedzieć, lecz ostentacyjnie przekręcać zaimki wbrew czyjejś tożsamości płciowej.
9. Dociskaj polityków
Nie, nie chodzi o władze centralne, lecz lokalne. Nie o posłów, zwłaszcza koalicji rządzącej, lecz włodarzy miast, którzy lubią się prezentować jako przyjaźni, europejscy i tolerancyjni.
Zapytaj w komentarzu na Facebooku kiedy wreszcie powstanie hostel dla młodych ludzi LGBT, których rodzina wyrzuca z domu po tym, jak dowiaduje się o ich orientacji. Zaczep na Twitterze z pytaniem o termin wprowadzenia do miejskich szkół edukacji antydyskryminacyjnej. Rozliczaj z obietnic i przypominaj o zobowiązaniach. Pokaż, że pamiętasz i że Cię to obchodzi.
10. Pomoc prawna i psychologiczna
Jeśli jesteś prawniczką lub psychologiem Twoja pomoc jest na wagę złota. Za pośrednictwem tęczowych organizacji możesz nieodpłatnie zaoferować wybraną liczbę zdalnych godzin pro bono by pomóc ludziom LGBT, którzy doświadczają teraz ogromnego stresu, a także kłopotów prawnych w związku z walką o swoje prawa.
11. Nie bądź obojętny
Widzisz brutalne zachowanie policjantów wobec osoby LGBT? Nagraj to komórką. Materiały przydadzą się przed sądem, o czym już przekonują się osoby zatrzymane w piątek przez funkcjonariuszy w Warszawie.
Słyszysz, że jakiś agresywny typ zaczepia i wyzywa osobę nieheteronormatywną w autobusie? Powiadom kierowcę i zacznij mówić do ofiary ataku, pokaż jej, że nie jest sama. Nie kłóć się z napastnikiem, nawiąż kontakt z osobą prześladowaną. Pokaż jej, że nie jest sama.