Wendzikowska nie wytrzymała i dosadnie wyjaśniła hejterowi, skąd ma pieniądze na podróże
Bartosz Świderski
13 sierpnia 2020, 21:02·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 13 sierpnia 2020, 21:02
Anna Wendzikowska lubi dzielić się na Instagramie zdjęciami ze swoich wyjazdów. A podróżuje często, więc na jej profilu jest pełno malowniczych kadrów. Jeden z internautów zapytał prezenterkę TVN, skąd bierze pieniądze na podróże. I doczekał się wulgarnej, ale konkretnej odpowiedzi.
Reklama.
Anna Wendzikowska regularnie publikuje fotografie z różnych zakątków świata. Ostatnio pokazała zdjęcie z Grecji, na którym pozowała razem z dziećmi. Pod jej postem pojawiło się mnóstwo komentarzy, ale jeden z nich sprawił, że dziennikarce puściły nerwy.
"Skąd pani bierze na to wszystko pieniądze?" – zapytał jeden z internautów. "Z pracy własnej" – odparła krótko Wendzikowska, ale to był dopiero początek wymiany zdań. "Tylko chwalić, bo Pani wiecznie w drodze. Zwykły śmiertelnik wyjedzie raptem raz. Ja nie krytykuję i nie oceniam. Od dawien dawna są ludzie, co mają więcej i co mają mniej. Takie jest życie" – odpisał użytkownik, z który domagał się odpowiedzi o finansowanie wyjazdów.
Prezenterka TVN już jednak szykowała wyczerpującą odpowiedź. "W szkole za przeproszeniem zapie*dalałam, pisałam olimpiady, zdobywałam paski, uczyłam się języków. Na wakacje jeździłam do szkół językowych. Kułam do egzaminów do liceum. Znowu pisałam olimpiady, nocami uczyłam się do sprawdzianów, kiedy koledzy balowali na imprezach" – przekonywała.
Dalej wyjaśniała, że na studiach kuła do egzaminów, potem wyjechała do Londynu, a pierwszy materiał dla TVN wymyśliła sama. "Nic nikomu nie zawdzięczam, nic nie dostałam w prezencie i nie ukradłam. Mam dość takich pytań i insynuacji. Krótka odpowiedź na to pytanie brzmi: zarobiłam, to mam i nic Panu do tego" – ucięła.