"Nie ma dnia bez nowych przerażających doniesień o działaniach policji przeciw gejom, lesbijkom i osobom transpłciowym w naszej sąsiedniej Polsce" – dowiadują się czytelnicy niemieckiego dziennika "Bild" ze wstępu poruszającego materiału o sytuacji nad Wisłą.
W ten sposób Marco Schenk rozpoczyna artykuł, w którym donosi, iż zaledwie tydzień po tym, jak za policyjne kraty wtrącono ponad 50 osób po manifestacji środowisk LGBT w Warszawie, 14 sierpnia znowu zatrzymano kilku polskich działaczy na rzecz tolerancji wobec mniejszości seksualnych.
"Rano zatrzymano 34-letniego mężczyznę, który na budynku należącym do Ministerstwa Sprawiedliwości powiesił tęczową flagę. Zostało przeciwko niemu wszczęte postępowanie pod kątem znieważenia symboli państwowych (zagrożone karą do roku pozbawienia wolności)" – czytamy w materiale dziennika "Bild".
"Po południu kolejne zatrzymania: Kilku aktywistów protestujących przeciwko homofobicznemu busowi. Tak zwany 'bus nienawiści' jeździ po kraju od miesięcy, już ubiegłego lata zatrzymywał się na różnych marszach równości w Polsce, aby szerzyć tam prymitywne teorie chrześcijańskich fundamentalistów z jednej z polskich organizacji antyaborcyjnych" – kontynuuje Schenk.
Reporter "Bilda" zwraca również uwagę, iż osoby biorące udział w manifestacjach dotyczących sytuacji LGBT w Polsce przez szefostwo resortu sprawiedliwości są nazywane "chuliganami", a udzielających im pomocy prawnej posłów opozycji oskarża się o budowanie poczucia bezkarności.
W materiale jednej z najbardziej opiniotwórczych redakcji zza Odry przypomniano, że jeszcze zanim Andrzej Duda zaczął walczyć o drugą kadencję, "atmosfera anty-LGBT w Polsce coraz bardziej się nasilała", a później prezydent prowadził kampanię opartą o homofobię. "Wydaje się, że punkt kulminacyjny nie został jeszcze osiągnięty" – ocenił Marco Schenk.
"Aresztowania aktywistów, przemoc wobec środowiska queer i nieludzkie kroki podjęte przez prawie 100 samorządów w Polsce w celu uznania ich miejscowości za 'strefy wolne od ideologii LGBT' to codzienność w naszym sąsiednim kraju. Oraz to, że pierwsi geje i lesbijki już opuszczają swoją ojczyznę" – podsumowuje niemiecki dziennikarz.