Reklama.
Twórca strony antykomor.pl przez jakiś czas był na ustach wszystkich. Wyrok skazujący, jaki usłyszał Robert F., wywołał debatę o opresyjnym państwie i godności prezydenta. Tymczasem jak sugeruje dziennikarz Konrad Piasecki, zabieramy się do tego od złej strony, a robienie męczennika z Roberta F. jest niedorzeczne.
Wykreślmy z kodeksów ochronę czci prezydenta. Nie róbmy z niego "świętej krowy", której nie można chłostać słowem prostym, a wulgarnym. Skażmy Komorowskiego i wszystkich jego następców na ciąganie się po sądach z tymi, którzy prezydentowi urągają... Oj, czy aby na pewno tego chcemy? CZYTAJ WIĘCEJ
Paradoksem tych sporów jest to, że ci sami, którzy dziś uznają pana Roberta za symbol opresyjności państwa Tuska i Komorowskiego, gorąco bronili niegdyś zapisów prawnych dających prezydentowi szczególną ochronę. I a rebours - ci, którzy dziś mówią o tym, jak bardzo obraźliwa jest strona antykomor.pl, niegdyś przedstawiali Huberta H. niemalże w aureoli tego, który rzucił rękawicę IV RP. Dlatego dobrze by było, byśmy o ochronie czci prezydenta potrafili podyskutować kiedyś, abstrahując od postaci, która aktualnie urząd ten sprawuje. Tyle że - jak widać - szalenie trudno nam się do tego "bez gniewu i zapalczywości" zebrać. CZYTAJ WIĘCEJ