Jak wygląda walka z koronawirusem w Stanach Zjednoczonych? Nawet rodzina powszechnie znanej gwiazdy Hollywood nie może liczyć na żadne przywileje. Sharon Stone, która z powodu covid-19 straciła już 2 osoby z najbliższej rodziny (babcię i matkę chrzestną), teraz stara się pomóc zakażonej SARS-CoV-2 siostrze oraz jej mężowi, u którego także potwierdzono obecność wirusa. Aktorka skarży się, że w szpitalach brakuje testów diagnostycznych nawet dla personelu medycznego stale narażającego własne życie, by leczyć chorych. Tymczasem na amerykańskich ulicach manifestują ludzie, którzy trzymając w ręku broń wykrzykują, że mają prawo do tego, by nie nosić maseczek. Kiedy pacjenci walczą o życie w szpitalach, tłumy na ulicach twierdzą, że pandemia to mistyfikacja...
Młodsza siostra Sharon Stone, 59-letnia Kelly, która od lat cierpi na toczeń (skomplikowaną chorobę autoimmunologiczną) oraz jej mąż Bruce zostali zakażeni koronawirusem.
Ze względu na to, że Kelly Stone zdawała sobie sprawę z tego, że przewlekła choroba, z którą się zmaga, kwalifikuje ją do grupy podwyższonego ryzyka zakażenia covid-19, od czasu ogłoszenia pandemii w Stanach Zjednoczonych izolowała się od otoczenia niemal nie wychodząc z domu. Nie uchroniło jej to jednak od infekcji.
– To wina kogoś z was, kto nie nosi maseczki. Ona nie ma systemu odpornościowego. Jedynym miejscem, do którego chodziła, była apteka – nie kryła oburzenia 62-letnia aktorka, która niedawno podzieliła się na Instagramie zdjęciami ze szpitala, w którym przebywają jej najbliżsi i zdała relację z tego, jaka jest sytuacja osób walczących z covid-19 w USA.
Nie nosisz maseczki? Zobacz, jak cierpią przez to ofiary pandemii
– Kiedy mówią Wam, że testy są dla każdego, to KŁAMIĄ – nie kryje oburzenia aktorka.
Dostępu do testów na koronawirusa nie ma ani matka Sharon Stone (mimo że jest w grupie ryzyka, przeszła 2 zawały, ma rozrusznik serca i 5 stentów), ani nawet pielęgniarki oraz personel medyczny opiekujący się chorymi. Nawet jeśli przechodzą chorobę bezobjawowo, nie mają możliwości sprawdzenia, czy też są zakażeni.
Aktorka jest zbulwersowana tym, że w stanie Montana ludzie wymachujący bronią palną protestują przeciwko noszeniu maseczek higienicznych i twierdzą, że mają prawo do tego, by swobodnie poruszać się po ulicach w czasie pandemii bez zakrywania ust i nosa.
Lokalne władze zdają się bagatelizować problem. Sharon Stone narzeka, że gubernator tego stanu (Steve Bullock) nie odbiera od niej telefonu i regularnie odrzuca wszystkie połączenia z jej numeru. Podobny problem aktorka ma z dodzwonieniem się do departamentu zdrowia.
Koronawirus w USA: Zakażeni walczą o życie, a reszta ludzi... nie wierzy w pandemię
Gwiazda jest przerażona tym, że taka sytuacja ma miejsce w Stanach Zjednoczonych, w których wskaźnik zakażeń koronawirusem niezmiennie jest najwyższy na świecie (dotąd zakażonych zostało ponad 5,4 mln osób).
– Moja babcia umarła na COVID. Moja matka chrzestna zmarła na COVID. Teraz o życie walczy moja siostra i jej mąż – wyznała Sharon Stone łamiącym głosem.
Jej zdaniem politycy zupełnie lekceważą problem związany z SARS-CoV-2, dlatego już czas, by dokonać nowego wyboru.
– Z kobietami u władzy będziemy walczyć o nasze rodziny, będziemy walczyć o ludzkie życie i testy dla wszystkich, bo jedynymi krajami, które radzą sobie z covid-19, są te, które są zarządzane przez kobiety – zaznaczyła aktorka i zaapelowała, by w czasie najbliższych wyborów głosować na Joe Bidena oraz Kamalę Harris.