Gąsowski poleciał na Białoruś. Kiedy dotarł do Mińska, najadł się strachu
Bartosz Świderski
19 sierpnia 2020, 14:15·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 19 sierpnia 2020, 14:15
Piotr Gąsowski jest na Białorusi, gdzie od kilkunastu dni trwają protesty przeciwko dyktaturze Aleksandra Łukaszenki. Aktor relacjonuje swój pobyt w mediach społecznościowych. Jak przyznaje, sam nie spodziewał się, że wpadnie na pomysł, by polecieć do Mińska.
Reklama.
"Po raz kolejny robię coś, co zaskoczy nie tylko Was, ale przede wszystkim mnie! Wylatuję z Polski na dwa dni... a dokąd?! Sam nie wierzę, że tam lecę, ale jak dolecę, spodziewajcie się wielu relacji" – zapowiadał na swoim Instagramie Piotr Gąsowski. Część jego fanów od razu zgadło, że aktor wybiera się na Białoruś.
Gąsowski po tym, jak dotarł na miejsce relacjonował, że po przylocie 1,5 godziny sprawdzali go i dopytywali, dlaczego odwiedził Mińsk. – Najadłem się trochę strachu, że musiałbym wracać – nie ukrywał.
W kolejnym poście na Instagramie zamieszczonym we wtorek aktor przyznał, że jeszcze dzień wcześniej nie wiedział, że będzie na Białorusi. "Dużo dzisiaj wieczorem się wydarzyło, ale niesamowita jest ilość osób, pokojowo demonstrujących na ulicach Mińska!" – podkreślał.
"Wzruszyłem się dzisiaj niezliczoną ilość razy!!! Tak było w Polsce w 1980 roku... mam dejá vu, prawdziwą, namacalną podróż w przeszłość! Jutro nowy dzień, nowe wrażenia" – opisywał.