"Patrzył na mnie z góry". Lewandowski nie krył łez podczas pomeczowego wywiadu
Bartosz Świderski
24 sierpnia 2020, 07:21·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 24 sierpnia 2020, 07:21
Po zwycięstwie w finale Ligi Mistrzów Robert Lewandowski udzielił Polsatowi Sport bardzo emocjonalnej wypowiedzi. – Ten puchar dedykuję mojej rodzinie – żonie, dzieciom i mojemu zmarłemu tacie, który patrzył na mnie z góry – powiedział ze łzami w oczach piłkarz, który nie krył wzruszenia po historycznym triumfie.
Reklama.
– Dziękuję wszystkim, którzy mi kibicowali i wierzyli, że mi się uda. Dzięki ich wsparciu było łatwiej. Całe życie grałem dla kibiców, staram się dawać im radość przez strzelanie goli, wygrywanie – podkreślił na gorąco Lewandowski.
W jego wypowiedzi znalazło się też miejsce na bardziej osobiste dedykacje. – Ten puchar dedykuję mojej rodzinie – żonie, dzieciom i mojemu zmarłemu tacie, który patrzył na mnie z góry – wyliczył polski napastnik. W tym momencie w jego oczach pojawiły się łzy wzruszenia, "Lewy" poprosił wręcz o krótką chwilę przerwy.
Piłkarz przyznał również, że dużą radość sprawia mu świadomość, iż jego sukcesy są powodem do dumy dla rodaków. – Polak może osiągać sukcesy na arenie międzynarodowej i być docenianym. To mnie bardzo napędza – stwierdził.
Dla Lewandowskiego było to pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W 2013 roku z Borussią Dortmund grał już w finale, ale wtedy lepszy okazał się właśnie Bayern Monachium.
Kapitan reprezentacji Polski ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Jego klub zdobył potrójną koronę, wygrywając Bundesligę, Puchar Niemiec oraz Ligę Mistrzów. Napastnik został królem strzelców we wszystkich tych rozgrywkach. To pierwszy taki przypadek w historii.