Krystyna Pawłowicz znowu dała o sobie znać w mediach społecznościowych. Tym razem opublikowała post, w którym prześmiewczo odniosła się do informacji o zarekwirowaniu Patrykowi Vedze jego Lamborghini przez Krajową Administrację Skarbową. W obronie reżysera stanął Marcin Gortat. Koszykarz bardzo szybko zobaczył pod swoim wpisem ripostę sędzi TK.
"Ojej, panie Patryku VEGA, czy to ten samochodzik skarbówka KAS panu zarekwirowała za nieopłacenie należności za przywóz? No, bardzo, ale to bardzo jest mi przykro. A jak ostatnie filmy? Klapa, co? Nikogo na salach?" – napisała na Twitterze Krystyna Pawłowicz. "No, proszę, i to był LAMBORGHINI. Proszę nie płakać, kupi pan sobie teraz ŁADĘ, nikt się nie połasi" – dopisała w komentarzu pod postem.
Po stronie Patryka Vegi opowiedział się Marcin Gortat. Rzucił zwięźle w komentarzu: "Sędzia trybunału konstytucyjnego" z wymowną emotikonką. Były koszykarz NBA i reprezentant Polski najpewniej chciał w ten sposób zwrócić uwagę na to, że sędzi Trybunału Konstytucyjnego nie przystoi publikować posty takiej treści.
Ale była posłanka PiS odebrała jego post jako atak na jej wolność konstytucyjną, bo po chwili zamieściła pod nim swoją dość ostrą odpowiedź. "Słucham? Czy chce mnie pan pozbawić moich konstytucyjnych praw obywatelskich? Zanim mnie pan zaczepi swym westchnieniem proszę zapoznać się z art.195 ust.3 konstytucji. Dowie się pan ze źródła czego mi nie wolno. Za dużo Tvn i gazWyb" – napisała sędzia TK.