To kolejna interwencja policja, która wstrząsnęła Ameryką i wywołała protesty. Najpierw, 25 maja, zginął George Floyd. Teraz siedem policyjnych kul trafiło w plecy 29-letniego Jacoba Blake'a. Mężczyzna jest w szpitalu, w Ameryce wrze. NBA na znak protestu bojkotuje mecze, Donald Trump wysyła do Wisconsin gwardię narodową. O co chodzi? Oto najważniejsze fakty.
Przypomnijmy, co działo się pod koniec maja w USA. Cały świat śledził niespotykany od lat zryw amerykańskiego społeczeństwa. Śmierć 46-letniego czarnoskórego George'a Floyda, który zginął duszony przez policjanta, wywołała gigantyczne protesty w całym kraju. Na ulice wielu miast wychodziły tysiące ludzi, pokojowe demonstracje mieszały się z brutalnym starciami i zamieszkami, plądrowano sklepy.
Teraz sytuacja w USA może wydawać się podobna. 23 sierpnia, w czasie interwencji policji w mieście Kenosha w stanie Wisconsin, postrzelony został czarnoskóry Jacob Blake. Zdarzenie wywołało protesty, w czasie zamieszek zginęły 2 osoby, policja zatrzymała nastolatka podejrzanego o zabójstwo. Przeciwko brutalności policji protestują drużyny NBA. Ale doszło też do skandalicznych aktów wandalizmu.
To 100-tysięczne miasto w stanie Wisconsin, nad jeziorem Michigan. To tu 24 sierpnia doszło do interwencji policji, która wywołała protesty. Zakończyła się postrzeleniem 29-letniego Jacoba Blake'a w plecy. Mężczyzna dostał siedem kul, na oczach rodziny. Przebywa w szpitalu, ma uszkodzony rdzeń kręgowy, jest częściowo sparaliżowany. Jak podaje CNN, jego prawnik twierdzi, że musiałby zdarzyć się cud, by Blake ponownie stanął na nogi.
2. Dlaczego policja interweniowała
Policja dostała zgłoszenie o godz. 17.11. Według doniesień medialnych, dzwoniła kobieta, która twierdziła, że jej partner przebywa na posesji bezprawnie, zabrał klucze i odmawia wyjścia. Dyspozytor, który przyjął zgłoszenie, nic więcej nie wiedział, gdyż kobieta była trudna we współpracy.
Na miejscu policjanci chcieli aresztować Blake'a, użyli paralizatora, ale urządzenie miało nie zadziałać. Strzały padły, gdy Blake poszedł do samochodu i otworzył drzwi. Wtedy jeden z policjantów, Rusten Sheskey, chwycił go za koszulkę i z bliskiej odległości oddał strzały.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, że Blake ignoruje polecenia policji, próbuje otworzyć drzwi do swojego samochodu.
Ben Crump, jego prawnik, twierdzi, że interwencja policji miała miejsce po tym, jak próbował załagodzić spór między dwiema kobietami. Powiedział też, że w tym czasie w samochodzie było trzech synów Blake'a. Pojawiła się też kwestia noża w samochodzie Blake'a. Policja miała go znaleźć w samochodzie, jeden z prawników twierdzi jednak, że nie miał on żadnej broni. Prawnicy podkreślają też, że Blake ani raz nie atakował policjantów, co widać na nagraniu.
3. Tragiczny finał zamieszek
Protesty w Kenoshy trwały od niedzieli. Dochodziło do starć z policją, która użyła gazu łzawiącego i gumowych kul, by rozproszyć tłum.
Dramat zdarzył się we wtorek. Tego dnia mężczyzna z bronią na ulicy otworzył ogień do ludzi. Dwie osoby zginęły, jedna została ranna. Napastnik został nagrany telefonem komórkowym. Reuters podał, że został zidentyfikowany jako 17-letni Kyle Rittenhouse, mieszkaniec Antioch w stanie Illinois, oddalonego od Kenoshy o ok. 25 km.
Nastolatek, jak zauważają media, jest biały, wychwalał policję, jest zwolennikiem Donalda Trumpa. Postawiono mu zarzut umyślnego zabójstwa pierwszego stopnia.
Jedna z osób, która zginęła od kuli, to Anthony Huber. W mediach społecznościowych przedstawiany jest jako bohater, który próbował zatrzymać napastnika.
4. Akty wandalizmu w Kentoshy
Niektóre zdjęcia i relacje są wstrząsające. Trudno uwierzyć, że to działo się w proteście przeciwko brutalności policji. Wraz z wybuchem zamieszek w Kenotshy zaczęło się plądrowanie sklepów, palenie samochodów i lokali, wybijanie szyb.
Tu, na przykład, widać, jak rozwścieczony tłum próbuje rozwalić latarnię.
Podpalił też sklep z meblami. Właścicielka płakała, gdy zobaczyła, że z lokalu, który działał od 40 lat, nie zostało nic oprócz popiołu. "Wszystko przepadło. Nic nikomu nie zrobiliśmy" – mówiła Linda Carpenter, cytowana przez "New York Post". Jej syn powiedział, że to zwyczajna kradzież: "Ktokolwiek to zrobił, ukradł naszą własność".
Zrozpaczeni byli też właściciele lokalnego salonu gier. "Wszystko ze sklepu zostało zabrane, lokal zniszczony. Zostaliśmy okradzeni, a nasz budynek został dotkliwie uszkodzony. Nie będziemy w stanie się z tego podźwignąć" – pisali kilka dni temu na Facebooku. Dzięki wsparciu graczy zamierzają jednak walczyć, by ponownie się otworzyć.
5. Jaki ogrom zniszczeń
Zdjęcia i nagrania mówią same za siebie. Widać uszkodzone budynki, sterty gruzu. Ale też mieszkańców, którzy sami sprzątają miasto.
6. Jaka reakcja Trumpa i Bidena
Prezydent USA oświadczył, że nie ma zgody na plądrowanie, przemoc, podpalenia i bezprawie na amerykańskich ulicach. Do Kenoshy zamierza wysłać Gwardię Narodową USA, rozmawiał o tym z gubernatorem stanu Tonym Eversem. "Przywrócimy prawo i porządek" – napisał na Twitterze.
Joe Biden, kandydat Demokratów rozmawiał z rodziną Jacoba Blake'a. Powiedział, że zrobiło mu się niedobrze, gdy zobaczył nagranie z interwencji. "Ponownie czarnoskóry człowiek został postrzelony przez policję w biały dzień, cały świat to widział" – stwierdził.
7. Ostra reakcja NBA
W proteście przeciwko brutalności policji wobec Jacoba Blake'a koszykarze Milwaukee Bucks nie zagrali przeciwko Orlando Magic. Szybko dołączyły do nich kolejne drużyny NBA: Los Angeles Lakers, Portland Trail Blazers, Oklahoma City Thunder i Houston Rockets. "Żądamy zmian, mamy tego dość!" – oświadczył LeBron James, koszykarz Lakers.
Gest koszykarzy spotkał się z uznaniem wielu ludzi, m.in. Baracka Obamy.
Kenny Smith, amerykański koszykarz, dwukrotny mistrz NBA, a dziś komentator sportowy, na znak protestu wyszedł ze studia TV. "Jako czarnoskóry, były gracz, myślę, że najlepiej dla mnie będzie wesprzeć koszykarzy niż być tu dzisiejszego wieczoru" – powiedział.
Do NBA dołączyli też inni sportowcy. "Przełożono w USA również trzy mecze ligi koszykówki kobiet WNBA, pięć piłkarskiej MLS i trzy baseballowej MLB. Z gry w nowojorskim turnieju Western & Southern Open wycofała się czarnoskóra tenisistka Amerykanka Naomi Osaka" – podaje Eurosport.
"Czuję, że dla czarnoskórej kobiety są o wiele ważniejsze sprawy, które wymagają natychmiastowej uwagi, niż patrzeć, jak gram w tenisa" – powiedziała Osaka.