
Śledczy sprawdzają też, czy kierownictwo SKW i podlegli im funkcjonariusze groźbami zmuszali żołnierzy do złożenia wyjaśnień dotyczących ich kontaktów z posłem PiS i jego współpracownikiem, a także nakłaniali ich do pozyskania i przekazania służbie informacji o życiu prywatnym i zawodowym parlamentarzysty. CZYTAJ WIĘCEJ
To sam poseł Kaczmarek, znany też jako "agent Tomek", w sierpniu złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. "Liczę, że prokuratura dotrze do wszystkich dokumentów związanych z bezprawną inwigilacją opozycji" – mówi cytowany przez "Rz" poseł.
To brzmi bardzo poważnie. Skoro prokuratura zdecydowała się wszcząć śledztwo, to znaczy, że dowody są mocne. Będziemy się domagać wyjaśnienia tej sprawy przez władze.
Źródło: "Rzeczpospolita"