Na Twitterze rozgorzała batalia pod postem posła Lewicy Macieja Gduli i komentarzem do niego autorstwa Adama Andruszkiewicza. Obaj posprzeczali się o zatrudnienie żony wiceministra cyfryzacji w fundacji państwowej agencji. Po wpisie Andruszkiewicza do dyskusji włączył się Jakub Medek, reporter TOK FM z Białegostoku, który nie omieszkał przypomnieć politykowi PiS jego wcześniejszych wypowiedzi.
"Nie mieliście kiedyś takich myśli, żeby rzucić to wszystko i zostać prezeską Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu jak Kamila Andruszkiewicz?" – napisał w piątek rano na Twitterze Maciej Gdula. Polityk Lewicy nie wiedział jeszcze, że po południu Kamila Andruszkiewicz, żona Adama Andruszkiewicza, zrezygnuje z funkcji prezesa w fundacji państwowej agencji.
Mimo że było już po wydaniu oświadczenia przez Andruszkiewicz, wiceminister cyfryzacji nie przepuścił okazji, żeby zripostować wpis Gduli. "A nie myślałeś, żeby rzucić to wszystko, cofnąć się w czasie i zostać sowieckim pachołkiem?" – napisał Adam Andruszkiewicz.
Wśród wielu krytycznych komentarzy pod postem polityka w rządzie PiS pojawił się wpis Jakuba Medeka, dziennikarza TOK FM. Postanowił on bardzo dobitnie przypomnieć Andruszkiewiczowi jego słowa z czasów, kiedy był wiceszefem Młodzieży Wszechpolskiej na Podlasiu i przemawiał w Białymstoku.
"Pamiętam Cię jako idiotę, który na Rynku Kościuszki faflunił coś o tym, że mniejszym problemem są Twoi ideowi pobratymcy, podpalający mieszkania uchodźców niż to, że piszę o tym w Wyborczej. Lata lecą, a Tobie rozumu nie przybyło. Za to zrobił się z Ciebie niezły lodziarz" – napisał dziennikarz.