Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo zasugerował, że za otruciem opozycjonisty Aleksieja Nawalnego stoją wysocy rangą rosyjscy urzędnicy. Polityk zapewnił, że Stany Zjednoczone chcą, by sprawcy zostali ukarani.
Pompeo powiedział, że cały świat domyśla się, kto odpowiada za atak. – Kiedy ludzie widzą próbę otrucia dysydenta i wiedzą, że jest duża szansa, iż zorganizowali to wysocy rangą urzędnicy rosyjscy, to myślę, że nie jest to dobre dla narodu rosyjskiego – stwierdził w środowej rozmowie z konserwatywnym komentatorem politycznym Benem Shapiro.
Sekretarz stanu zaznaczył, że USA chcą wyciągnąć wnioski z tej sytuacji. – To jest coś, czemu będziemy się przyglądać, oceniać i upewniać się, że robimy to, co musimy zrobić, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo, że coś takiego się powtórzy – powiedział. Podkreślił, że Ameryka i jej europejscy sojusznicy domagają się ukarania sprawców ataku.