W Anglii mówi się o nich „anorak men”. Ukryci pod kapeluszami, szczelnie owinięci w przeciwdeszczowe płaszcze, bacznie przyglądający się podróżnym, wyczekują na dworcach. Sprawdzają rozkłady, uczą się na pamięć nazw pociągów, żyją koleją. Subkultura „kolejarzy” zainspirowała tarnowskie BWA do zorganizowania cyklu spotkań „Zapnij płaszcz”. Pociąg do sztuki.
Dworzec to miejsce szczególne w przestrzeni miejskiej. Spotykają się na nim wszyscy, niezależnie od wieku, zasobności portfela i płci. Przez chwilę są razem, choć każdy jakby osobno. Każdy na coś czeka, kogoś wygląda, o czymś innym myśli. Z monotonnego rytmu wytrącają nas tylko dworcowe komunikaty. Pociąg spóźniony, odwołany, wjeżdża, wyjeżdża. Każda minuta dworcowa jest zaplanowana. Ta specyficzna sytuacja połączona ze szczególnością miejsca stała się punktem wyjścia do akcji „Zapnij płaszcz”.
Organizatorem cyklu spotkań i warsztatów jest tarnowskie Biuro Wystaw Artystycznych, które od roku swoją siedzibę ma właśnie na dworcu. Sztuka i kolej? Czemu nie. W końcu obie dziedziny wbrew pozorom wiele łączy. Podróż w wyobraźni czy po szynach, może być taka samo inspirująca. Poza tym zarówno w galerii, jak i na dworcu, ludzie tworzą „chwilową wspólnotę”, którą łączy przestrzeń, cel i czas. Tarnowska BWA postanowiła przyjrzeć się tej trudnej do uchwycenia grupie, zadając sobie pytanie: jak zawiązują się subkultury i w jaki sposób można je wykorzystać w sztuce.
Od września w ramach „Zapnij płaszcz” organizowany jest szereg wydarzeń. W najbliższym czasie odbędzie się wykład o nowych, młodzieżowych subkulturach, będą też warsztaty designerskie i koncert zespołu Niwea. Wszystko w tajemniczych, dworcowych przestrzeniach. Warto zagubić się w Tarnowie między peronami, przynieść swoją historię do dworcowego okienka i mimochodem dotknąć sztuki, która, tak jak podróżni, przemyka między rozkładami i poczekalniami.