Od czasu wprowadzenia czerwonych i żółtych stref, które miały bardziej punktowo eliminować koronawirusa w Polsce, po raz pierwszy nie ma żadnego powiatu w tej z największymi obostrzeniami, czyli czerwonej. Tak przynajmniej twierdzi rząd.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Po raz pierwszy od momentu kiedy wprowadziliśmy podział, w strefie czerwonej nie mamy żadnego powiatu. W strefie żółtej mamy trzy powiaty - limanowski i tatrzański w woj. małopolskim oraz gostyński w woj. wielkopolskim – poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Jak zaznaczył zastępca Adama Niedzielskiego, z 10 do trzech spadła liczba powiatów objętych dodatkowymi obostrzeniami. Resort aktualizuje listę powiatów, w których obowiązują dodatkowe obostrzenia w walce z pandemią w oparciu o wzrost zakażeń w tych regionach.
W strefie z największymi obostrzeniami, czerwonej, obowiązuje zakaz organizowania targów czy parków rozrywki. W siłowniach może przebywać maksymalnie jedna osoba na 10 metrów kwadratrowych. W kinach może przebywać maksymalnie 25 proc. publiczności.