Michał Piróg, który od lat związany jest z branżą show-biznesową, właśnie postanowił opowiedzieć o tym, że medialny świat wcale nie jest usłany różami. – Gdybym jeszcze raz zaczynał pracę, to bym udawał turbo-idiotę – przyznał.
Prowadzący "Top Model" nie ukrywał, że jego zdaniem media społecznościowe wpłynęły negatywnie na młodych ludzi i ich ambicje. – Social media odegrały dziwną rolę, taką, że "Marcelinka z Niebytowa" może być gwiazdą i autorytetem, nie umiejąc złożyć zdania ani nie mając wykształcenia. (...) Ona staje się autorytetem. Mamy nowe pokolenie ludzi, którzy uważają ze studia, praca, talent to przeżytek – stwierdził.
Piróg zdradził również, że gdyby teraz zaczął karierę, to wiele rzeczy zrobiłby inaczej. – Jedyną rzeczą, której żałuję i mówię to pół żartem, pół serio, jest to, że gdybym jeszcze raz zaczynał pracę w show-biznesie, to bym udawał turbo-idiotę. Większe pieniądze zarabiasz, gdy jesteś głupia, bo bierzesz wszystko jak leci. Nie masz obciachu, robisz, co chcesz. Ja tak nie potrafię – dodał.