Prawo i Sprawiedliwość poprzez instytucję o nazwie Narodowy Instytut Wolności przelewa miliony złotych na konta organizacji pozarządowych. Wieloma z nich kierują ludzie bezpośrednio związani ze Zjednoczoną Prawicą. I tak na przykład organizacje, w których działa wiceszef Ordo Iuris, dostały prawie 2 mln zł. O sprawie informuje Onet.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
W 2017 roku PiS powołał Narodowy Instytut Wolności. Teoretycznie jego zadaniem jest wspieranie organizacji pozarządowych w Polsce. Na jego czele stoi Wojciech Kaczmarczyk, człowiek Piotra Glińskiego, wicepremiera i ministra kultury.
Dla przykładu: Fundacja Wolność i Demokracja w ciągu dwóch lat dostała prawie 900 tys. zł dofinansowania. Jej założycielem i byłym prezesem jest Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera Mateusza Morawieckiego. W radzie zasiadał też Adam Lipiński, wiceprezes PiS.
Środki trafiały również do Fundacji Centrum im. Władysława Grabskiego. Jej prezesem jest Krzysztof Tenerowicz, działacz Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Tenerowicz jest również członkiem zarządu Stowarzyszenia "Dla Polski – Ruch Adama Andruszkiewicza". Fundacja dostała prawie 700 tys. zł.
Ponad milionowe dotacje otrzymało Stowarzyszenie Muza Dei, którego prezesem jest Andrzej Dubiel, były poseł i rzecznik prasowy Prawicy Rzeczpospolitej Marka Jurka. 320 tys. zł dostał Instytut Pracy i Edukacji Petrosa Tovmasyana, byłego kandydata na radnego Porozumienia Jarosława Gowina. Takich przykładów jest mnóstwo. Informuje o nich szerzej portal Onet.
Jak podaje serwis, różne dotacje przyznawane są od dwóch lat. Granty trafiały do organizacji związanych z członkami rządu, pracownikami Kancelarii Premiera Morawieckiego czy politykami Zjednoczonej Prawicy. Nawet nie kryto się z tym, że wspierano organizacje od lat otwarcie popierające PiS takie jak Klub Ronina, Reduta Dobrego Imienia czy Ruch Kontroli Wyborów.
Są także inne organizacje katolickie, prawicowe, konserwatywne, a niektóre nawet skrajnie nacjonalistyczne. Wiele z nich powstało dopiero w latach 2018 i 2019, a więc dokładnie wtedy, gdy NIW zaczął rozdawać pieniądze.