To nie jest koniec świata, a koniec koalicji i prawdopodobnie rząd mniejszościowy – powiedział w RMF FM Marek Suski. Tak skomentował niesubordynację koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości z Solidarnej Polski i Porozumienia podczas głosowania nad ustawą ws. ochrony zwierząt.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Uważam, że nasi byli koalicjanci powinni pakować już biurka – powiedział Marek Suski. Robert Mazurek pytał, jakie zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec posłów, którzy mimo dyscypliny partyjnej podczas głosowania nad nowelą ustawy o ochronie zwierząt jej nie poparli.
– Sądzę, że zostaną wykluczeni z partii, bo była zapowiedź na klubie. Prezes zapowiedział jasno, że oczekuje w tej sprawie jasnego i jednolitego stanowiska od członków PiS – mówił gość Mazurka. – To już jest sprawa formacji duchowej, to już nawet nie jest kwestia przynależności do partii. Dobrzy ludzie powinni rządzić Polską – mówił Marek Suski.
Marek Suski jasno przekazał, że koalicji od wczoraj już nie ma, nie są też planowane żadne rozmowy w tej sprawie. – Ktoś, kto ma takie spojrzenie życzliwe dla okrucieństwa nie powinien być ministrem sprawiedliwości, szczególnie ministrem sprawiedliwości – zaznaczył Marek Suski.
Jak ocenił, po zakończonym głosowaniu posłowie PiS mieli podobne zdanie w kwestii zachowania koalicjantów PiS. – Prezes PiS zapowiedział, że zwoła kierownictwo partii, bo chciałby taką decyzję uzgodnić – dodał Marek Suski.
W narrację Suskiego wpisał się także rzecznik rządu. – Każdy wariant jest w tej chwili możliwy - i rząd mniejszościowy, i przyspieszone wybory. Takie sytuacje mają miejsce na świecie. W Polsce od kilku lat mamy stabilną sytuację. Szkoda, że nasi partnerzy spowodowali, że ona uległa zmianie – powiedział w Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller.
Przyznał, że dla PiS Piątka dla zwierząt była projektem kluczowym, a koalicjanci zachowali się w sposób nieprzystający do zasad, które panowały dotychczas w Zjednoczonej Prawicy.
Przypomnijmy: Ustawa o ochronie zwierząt, która zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, została przyjęta przez Sejm. Jednak członkowie koalicji nie poszli w ślady Jarosława Kaczyńskiego, który promował "Piątkę dla zwierząt". Solidarna Polska była przeciw, a Porozumienie wstrzymało się od głosu. Już zapowiedziano konsekwencje. Powiedziała o tym wprost rzeczniczka PiS Anna Czerwińska.