
Reklama.
Jak widzimy w protokole głosowania sejmowego, Jan Krzysztof Ardanowski głosował przeciwko odrzuceniu Piątki dla zwierząt w pierwszym czytaniu. Nie trzeba dodawać, co to oznacza dla pisowskiego elektoratu, tak silnego na wsiach i w małych miastach.
Czytaj także: Takich rozważań po Suskim byście się nie spodziewali. Pokazał się od filozoficznej strony
Minister rolnictwa wprost stanął przeciwko interesom dużej części wiejskiego lobby, które popiera PiS. Można przypuszczać, że partia rządząca sama w ten sposób przecina gałąź, na której siedzi i będzie jej bardzo trudno odzyskać zaufanie wpływowych ludzi ze środowisk wiejskich.
Rolnicy, a zwłaszcza branża futrzarska, stanęli okoniem wobec proponowanych rozwiązań. I nie ma co się dziwić. Ci, którzy traktują niehumanitarnie zwierzęta, mają rok na zamknięcie swojej działalności.
Liderem branży jest Szczepan Wójcik, którego wpływ na poparcie PiS na wsi jest bardzo duży. Jak stwierdził w rozmowie z Money.pl – "PiS zdradził rolników". Jego stronnicy mówią wprost: że odwdzięczą się partii rządzącej przy następnych wyborach parlamentarnych.
Czytaj także: Mogli głosować na PiS ostatni raz. Bohater Rolnik szuka żony broni rolników przed nową ustawą
Jak pisała w naTemat.pl Katarzyna Zuchowicz, nie tylko hodowcy zwierząt futerkowych wyrażają oburzenie nową ustawą. Przed siedzibą PiS przy Nowogrodzkiej w Warszawie w środę trwał protest rolników. W sieci nie brak nagrań, w których wyrażają wściekłość z powodu "5-tki dla zwierząt". Także Grzegorz Bardowski, znany z programu "Rolnik szuka żony", stanął w ich obronie i zaprotestował przeciwko ustawie PiS.