Izabela Janachowska, która sławę zyskała dzięki udziałowi w "Tańcu z gwiazdami", ma ostatnio bardzo napięty grafik, ponieważ szykuje się do kampanii sukien ślubnych. Celebrytka znalazła jednak wolną chwilę i razem z partnerem wybrała się na recital muzyki popularnego kompozytora. Szkoda tylko, że pomyliła jego nazwisko.
Tancerkę w miarę szybko poprawił jej mąż. "Mówi, że to jest recital muzyki Szpilmana. Z tej ekscytacji już nie wiem, na co idę, ale idę" – dodała.
Przeciwniczki pomysłu zauważyły, że koronkowa maseczka raczej nie ma żadnych właściwości ochronnych, a jedynie estetyczne.
"Słabe trochę, bo taka maseczka nic nie zatrzyma... Koronkowa? To chyba tylko po to, żeby była... Kiepski pomysł", "Ale pomyślcie kobiety, po co to maski? Przed czym one nas mają chronić? Bo na pewno nie przed wirusem. Mogę się zgodzić na nowy trend w modzie", "Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać. Mam nadzieję, że traktuje to pani z przymrużeniem oka" – pojawiło się wiele głosów.