Dziennikarz TVN przypomniał o niej przy okazji doniesień z Kraśnika, które nie tylko u niego wywołały skojarzenie z polowaniem na czarownice. Zrobił to jednak tak, że prawicowe portale z TVP Info na czele, natychmiast znalazły używanie. Kim była Barbara Zdunk, którą przywołano nagle w dyskusji o polowaniu na czarownice? Zresztą, ta kobieta emocje budzi nie od dziś. I nie tylko w Polsce.
Przedstawiana jest jako ostatnia czarownica, którą w Europie spalono na stosie. Tak również promuje się liczące 4,6 tys. mieszkańców miasto Reszel w województwie warmińsko-mazurskim oraz zamek, który się tu znajduje. Barbara Zdunk, którą spalono tu 21 sierpnia 1811 roku, jest jednym z historycznych symboli tego miasta.
Właśnie do niej nawiązał w prywatnym komentarzu na Twitterze Rafał Wojda. "Była to ostatnia tego typu egzekucja w Europie. Odbyła się na ziemiach polskich. Nie, nie w Kraśniku. W Reszlu" – napisał.
Przypomnijmy, radni w Kraśniku najpierw przyjęli uchwałę przeciwko ideologii LGBT i nad miastem pojawiła się groźba utraty środków z funduszy norweskich. A potem poparli pomysł rozpatrzenia petycji, która zakłada zakaz instalowania technologii 5G w całej gminie i nakazuje zdemontowanie sieci Wi-Fi funkcjonujących w kraśnickich szkołach.
Doniesienia z Kraśnika wywołały niejeden komentarz w kontekście polowania na czarownice.
Ale pod wpisem Wojdy rozpętała się szczególnie gorąca dyskusja. Jej pokłosie można zobaczyć na prawicowych portalach. "Pruską zbrodnię przypisał Polsce. Internauci wytykają błąd dziennikarzowi TVN" – grzmi TVP Info. Inne komentują jeszcze dosadniej.
Poszło o to, że Reszel wtedy należał do Prus, od I rozbioru Polski w 1772 roku. "Miasto było przeważająco niemieckie, wyrok wydał pruski sąd a zatwierdził Fryderyk Wilhelm III Pruski", "Wyrok wydał sąd pruski, nie polski", "Reszel w tych czasach należał do Prus od 1772, a etnicznie to miasto od początku swego istnienia do 1945 było w przeważającej mierze niemieckie" – zareagowali żywiołowo prawicowi publicyści i inni internauci.
W ten sposób w mediach społecznościowych odżyła historia Barbary Zdunk, w która już nie raz wywoływała dyskusje. I nie tylko w Polsce. Kilka miesięcy temu brytyjski historyk napisał również na Twitterze: "Ostatnia europejska czarownica została spalona na stosie w Polsce w 1811 roku".
Jego wpis także wywołał żywiołowe reakcje. "Polskie państwo nie istniało w 1811 roku, Ani rząd, ani sądy. Ekspert!", "Polski wtedy nie było na mapie", "To tak jakby powiedzieć, że Juliusz Cezar został zamordowany w 44 r p.n.e. we Włoszech" – kpili internauci.
Czy Barbara Zdunk była czarownicą
Kim była Barbara Zdunk (Stunk)? Jej historia od dawna budzi ciekawość. "Ani czarownica, ani ostatnia, tylko stos prawdziwy" - tak podsumował ją kilka lat temu magazyn "Focus".
Barbara Zdunk "miała urodzić się koło Bartoszyc, w rodzinie pastucha Urbana" – podaje Wikipedia. Miała 9 lat, gdy opuściła dom i zaczęła pracować.
"Mając 17 lat wdała się w romans z nieznanym żołnierzem, ale do zawarcia małżeństwa nie doszło. Jakiś czas później poślubiła innego żołnierza, nazwiskiem Sdunk lecz już po sześciu tygodniach jej małżeństwo się rozpadło. W okresie późniejszym miała wielu kochanków. Jednym z nich został dwudziestodwuletni parobek Jakob Auster, młodszy od niej o 16 lat. Była matką kilkorga nieślubnych dzieci" – opisuje szczegółowo jej historię Zamek w Reszlu.
Gdy była nieszczęśliwie zakochana i w zemście miała podłożyć podłożyć ogień pod domem Austera. Pożar wybuchł w nocy z 16 na 17 września 1807 roku. Spłonęło sześć budynków, zginęły dwie osoby. Zdunk została oskarżona o wywołanie pożaru za pomocą czarów.
"Oskarżenia i skazanie Zdunk wywołało wiele kontrowersji – możliwe było, że Zdunk była upośledzona umysłowo, a w rzeczywistości Reszel podpalili polscy żołnierze armii napoleońskiej. Jej sprawa przeszła przez wszystkie instancje sądownictwa pruskiego, aż do króla Fryderyka Wilhelma III Pruskiego, który ostatecznie wyrok zatwierdził" – czytamy.
Trzymano ją w zamkowych lochach. Tam urodziła jeszcze dwoje dzieci.
Ale czy była czarownicą? To również budzi wątpliwości.
"Nie została oskarżona czy nawet pomówiona o to, że była czarownicą lub parała się zabiegami magicznymi. Osądzona i skazana została za podpalenie domu, w którym w efekcie jej czynu spłonęło kilka osób, a więc za czyn kryminalny. Sąd skazał ją na spalenie na stosie, wcześniej każąc katu ją dyskretnie udusić” – mówił "Focusowi" prof. Jacek Wijaczka z Instytutu Historii i Archiwistyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
"Jej sprawę poruszały bałamutne artykuły w prasie, sensacyjne rozdziały w przewodnikach, a nawet spektakle teatralne. To one stworzyły mit, jakoby spalenie Barbary Zdunk 21 sierpnia 1811 r. było ostatnią egzekucją czarownicy na naszym kontynencie". Czytaj więcej