Nowy wielkopolski kurator oświaty Robert Gaweł wziął udział w Poznaniu w sympozjum naukowym "Małżeństwo i Rodzina Dobrem ludzkości". Były senator PiS chciał się chyba wykazać przed szefostwem, bo jego wypowiedź na temat tolerancji i osób LGBT bije wszelkie rekordy absurdu.
– Jeśli chodzi o stosunek do korzeni, wartości, zachodnia Europa upadła całkowicie na twarz. W tej chwili, przy tej nowej rewolucji trwającej w Europie (...) nie chodzi tutaj o homoseksualistów, o osoby, które identyfikują się z płcią. Ale chodzi o to, żeby dokonać totalnej inżynierii społecznej, zamienić to społeczeństwo z takiego, które funkcjonowało ze starym rytem wychowania rodzinnego, stworzyć coś, co będzie realizacją kolejnej, chorej, dystopijnej wizji społeczeństwa totalnie podporządkowanego – mówił w Poznaniu Robert Gaweł.
Ale na tym
nowy wielkopolski kurator oświaty nie poprzestał. W swoim przemówieniu poszedł o krok dalej i stwierdził, że młodzi ludzie są "zmanipulowani". – Zawsze młodzi ludzie chcą się dostosować do grupy, do większości, do jakiegoś prądu, który jest. Gdzieś tam, w czasach wcześniejszych, pili jakieś tanie wino. Ci, którzy nie pili, czuli się jakoś w dyskomforcie, więc też czasem spróbowali. Potem pojawiały się narkotyki. A dzisiaj zmieniły się sprawy używek, dzisiaj trzeba akceptować to, co jest prześladowane, a prześladowane są mniejszości – stwierdził Gaweł.
Absurdalność jego wypowiedzi podsumował w mediach społecznościowych m.in. Krzysztof Gonciarz. "Z łezką w oku wspominamy niewinne czasy mefedronu, wtedy to dzieciaki jeszcze miały kontakt z bazą" – skwitował w komentarzu na Facebooku influencer.
– Mianem europejskości ma być to, czy będą w Polsce związki partnerskie, a może kiedyś adopcje dzieci. Niech nas pocałują w tyłek! W Polsce żadna mniejszość nie może mieć specjalnych przywilejów – grzmiał Gaweł.