Sposób odżywiania mężczyzny ma wpływ na jakość jego plemników.
Sposób odżywiania mężczyzny ma wpływ na jakość jego plemników. Fot. Pexels / cottonbro

Ciąża to nie tylko sprawa kobiety, dlatego mężczyźni, którzy planują powiększenie rodziny, także powinni zadbać o kilka istotnych kwestii. Jedną z nich jest dieta. – Można powiedzieć, że to jak dziś wygląda dojrzały plemnik i jaka jest jego jakość, jakość DNA, zależne jest również od tego, co mężczyzna jadł przez ostatnie dwa i pół, trzy miesiące – mówi w rozmowie z naTemat dietetyczka Zofia Pomes.

REKLAMA
Wpływ diety na płodność u mężczyzn... Mam wrażenie, że nieliczni zdają sobie sprawę, że to ma znaczenie.
Z mojego doświadczenia wynika, że to kobiety częściej interesują się tym tematem i to ich świadomość powoli wzrasta. Zdają sobie sprawę, że to, co jedzą, ma wpływ ciążę i równowagę hormonalną.
Mężczyźni, dopóki nie ma problemu i lekarz o tym nie wspomni, raczej się tym nie interesują. Czasami do zmiany sposobu odżywiania motywuje ich żona, partnerka, ona też uświadamia.
Dieta w przypadku mężczyzn jest tak istotna również dlatego, że powstawanie plemników to ciągły proces?
Kobieta rodzi się z komórkami jajowymi i ma ich określoną liczbę, one w ciągu życia po prostu dojrzewają. Natomiast u mężczyzn proces powstawania plemników trwa około 74 dni, czyli można powiedzieć, że to jak dziś wygląda dojrzały plemnik i jaka jest jego jakość, jakość DNA, zależne jest również od tego, co mężczyzna jadł przez ostatnie dwa i pół, trzy miesiące.
To właściwie jest dobra wiadomość, bo jeśli mężczyzna teraz zmieni sposób odżywiania, to realnie może poprawić parametry w stosunkowo niedługim czasie.
Jeśli zatem zjada śmieciowe jedzenie, to jakie może mieć to konsekwencje, gdy mówimy o płodności?
Przede wszystkim chodzi tutaj o samą komórkę, czyli plemnik, o to, jak dieta wpływa na jej budowę. Istotne są także takie parametry, jak choćby poziom testosteronu, który również wpływa na produkcję nasienia. Mówiąc najprościej: zapłodnienie zależne jest od jakości komórki.
Komórka otoczona jest błoną komórkową, a wpływ na nią ma choćby to, jakie tłuszcze zjadamy. Jeśli w diecie więcej jest tłuszczów nasyconych, to błona ta jest bardziej sztywna, więc przepuszcza mniej składników odżywczych. Jeśli natomiast jemy więcej tłuszczów nienasyconych np. kwasu alfa-linolenowego, który znajduje się choćby w oleju lnianym, to ta błona jest bardziej płynna, jest w stanie przepuścić więcej składników.
W komórce zachodzi wiele reakcji, powstają także wolne rodniki, które mogą uszkadzać DNA. Jeśli dostarczymy odpowiednią ilość antyoksydantów, czyli czegoś, co przeciwdziała wolnym rodnikom, to jesteśmy w stanie utrzymać DNA w lepszej jakości.
Zła dieta może wpłynąć na zajście w ciążę w ogóle? Czy też na rozwój zarodka?
W przypadku wczesnych poronień najczęściej jest tak, że nawet nie wiadomo, że była ciąża. To poronienie związane może być właśnie z tym że rozwijający się zarodek był uszkodzony, nieprawidłowy, a no to z kolei mogło mieć wpływ to, co działo się z plemnikiem jeszcze przed jego połączeniem z komórką jajową.
Jak w takim razie mężczyzna powinien przygotować się do ciąży?
Powinien postawić na maksymalnie nieprzetworzoną dietę. Często mężczyźni mają większą tendencję do fastfoodowej diety, a w takich produktach znajdują się np. kwasy tłuszczowe trans. To one mają szczególnie negatywny wpływ na płodność.
Trzeba więc pamiętać o jedzeniu świeżych warzy i owoców. To zresztą są podstawy zdrowej diety. Wiele osób pyta mnie o konkretne produkty, ale bardziej trzeba myśleć o całokształcie diety, o tym jaki to jest styl odżywiania i jakie ogólnie grupy produktów wybieramy.
Oczywiście jest kilka takich produktów, które warto wskazać. Będą to np. pomidory, które zawierają likopen, orzechy włoskie, które są źródłem kwasów tłuszczowych nienasyconych i wszelkie produkty, które zawierają cynk, czyli choćby pestki dyni.
Nie można jednak wyjmować tego z kontekstu. Nie jest tak, że jeśli mężczyzna będzie miał złą dietę, ale zje garść tych produktów, to będzie bardzo dobrze. Będzie lepiej niż by nic nie robił, ale ważniejszy jest całokształt, sposób odżywiania.
W Polsce korzystamy z piramidy zdrowego żywienia, a za granicą korzysta się z fajnego modelu, którym jest Healthy Eating Plate. Obrazuje on, jak produkty powinny być rozłożone na talerzu. Warzywa powinny zajmować, chociaż połowę tego, co jemy w ciągu dnia. Na talerzu powinno znaleźć się też dobre źródło białka, węglowodany złożone, nieprzetworzone np. brązowy ryż, brązowy makaron, kasze.
Nie można też zapominać o tym, że potrzebne nam są również tłuszcze. Należy wybierać przede wszystkim roślinne źródła tłuszczów, w tym orzechy, nasiona czy np. awokado.
Czyli avocado zamiast masła?
Tak, ale można też np. dodać do twarożku olej lniany, orzechy do owsianki. Trzeba kierować się tym i sięgać po to, co dała nam natura.
A witamina E?
Jest ona naturalnym antyoksydantem. Przeciwdziała uszkodzeniu elementów komórki. Produkty bogate w witaminę E to są zazwyczaj produkty, w których jest pewna zawartość tłuszczu np. oliwa, orzechy laskowe.
Poza dietą, o czym jeszcze warto pamiętać, a raczej czego trzeba unikać?
Trzeba pamiętać, aby nie trzymać komputera na kolanach. Wiadomo, że takie urządzenie wytwarza ciepło, podwyższa temperaturę. Nie jest to korzystne dla mężczyzny, jeśli mówimy o produkcji nasienia.
Na gospodarkę hormonalną mężczyzn może także wpływać intensywny trening. Przy bardzo wycieńczającej aktywności podnosi się poziom kortyzolu, bo jest to pewnego rodzaju stres dla organizmu.
Wiadomo, że płodność jest wyższą funkcją naszego organizmu. Organizm, który znajduje się w stanie zagrożenia, wyłącza wyższe funkcje, żeby zająć się przetrwaniem.
Nawet co piąta para ma problem z zajściem w ciąże. Wpływ na to ma nasz styl życia. Stres nawet bardziej oddziałuje na układ rozrodczy u kobiet niż u mężczyzn. Jeśli kortyzol jest na wysokim poziomie, u kobiet dochodzi do zaburzenia produkcji progesteronu, który jest kluczowy dla utrzymania zwłaszcza wczesnej ciąży. Warto więc wspomagać się także naturalnymi sposobami takimi, jak właśnie odpowiednia dieta.

Czytaj także: