W Senacie doszło do ostrego spięcia po tym, jak wiceszef MSZ Paweł Jabłoński przedstawił informację o stanie polskiej polityki zagranicznej. Wiceminister zaczął pouczać senatorów opozycji, a ich twierdzenia nazywał "żałosnymi". Pojawił się nawet wniosek o wyprowadzenie Jabłońskiego z sali przez Straż Marszałkowską.
Początkowo nic nie zapowiadało, że posiedzenie Senatu będzie miało tak burzliwy przebieg. Wiceminister Paweł Jabłoński wspominał o dobrych relacjach z USA i państwami z Grupy Wyszehradzkiej. Sytuacja zmieniła się po wystąpieniach senatorów: Bogdana Klicha oraz Marcina Bosackiego. Ich zdaniem MSZ jest "okrawane z kompetencji".
Przedstawiciele Izby Wyższej parlamentu przypomnieli m.in., że Polska nie zgłosiła ambasadorów do służby zewnętrznej Unii Europejskiej. Wspominali też o "wykastrowaniu MSZ".
Jabłoński odniósł się do tych zarzutów i stanowczo protestował. Z jego strony pojawiła się seria zarzutów pod adresem Marka Borowskiego, Danuty Jazłowieckiej czy byłej premier Ewy Kopacz. Stwierdził, że polityka poprzedniego rządu była "służalcza" wobec Unii Europejskiej.
Senatorowie byli oburzeni tymi atakami. "Skandaliczne zachowanie ministra Pawła Jabłońskiego w Senacie. Nie zabrakło buty, arogancji, manipulacji wypowiedziami senatorów. Efekt? Wniosek o wyprowadzenie ministra przez straż marszałkowską! Czy będzie reakcja premiera na zachowanie wysokiej rangi urzędnika MSZ?" – dopytywał później na Twitterze Bogdan Zdrojewski.
Jabłoński trzymał się swojego punktu widzenia. "Przedstawiłem informację MSZ o dyplomacji. Kilka faktów b. trudnych dla PO. Reakcja? Krzyki, przerywanie, obrażanie – i ośmieszająca Wysoką Izbę próba pozbycia się mnie za pomocą straży marszałkowskiej (!) 'Izba refleksji'" – napisał wiceszef MSZ.
W czasie posiedzenia wicemarszałek Michał Kamiński upominał Jabłońskiego, aby ten nie pouczał senatorów i nie oskarżał polityków o zdradę, ale bez rezultatu. W końcu senator Magdalena Kochan złożyła wniosek, by wiceminister przestał obrażać polskich senatorów i skończył kompromitację polskiego MSZ.
"Pokaz grubiaństwa, pogardy i buty zamiast dyplomacji" – pisała później na Twitterze.
Warto zaznaczyć, że kiedy Jacek Czaputowicz niedawno żegnał się z funkcją szefa MSZ, między słowami dawał do zrozumienia, że polska dyplomacja jest w fatalnym stanie. W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" ostrzegał, że bez wzmocnienia kierownictwa resortu o kompetencje ściśle dyplomatyczne trudno będzie skutecznie prowadzić politykę zagraniczną.
Pokusił się przy tym o gorzką refleksję. – Na poziomie ministra i wiceministrów nie ma obecnie w MSZ nikogo, kto przeszedł przez szkołę dyplomatyczną, szczeble kariery czy był choćby na jakiejś placówce – ujawnił.