
Irańskie władze uruchomiły wewnętrzną sieć, która jest niezależna od ogólnoświatowego internetu. Ma to uchronić ten kraj przed atakami hakerskimi mającymi wstrzymać budowę broni atomowej.
REKLAMA
Pomimo, że już od kilku lat irańskie władze mówiły o planach stworzenia wewnętrznej sieci przypominającej internet, teraz ich plany nabierają realnych kształtów. Po raz pierwszy amerykańskie służby wywiadowcze potwierdzają istnienie sieci, która ma być niezależna od globalnego internetu.
Według raportu naukowców z Uniwersytetu Pensylwanii, w sieci działają już strony ministerstw, uniwersytetów czy sieci biznesowych. Dodatkowo zarządzający siecią mogą filtrować dostępne w niej treści. Wszystko dzięki zaawansowanym urządzeniom dostarczonym przez chiński koncern Huawei. Nie podoba się to nie tylko obrońcom praw człowieka, ale też przedstawicielom administracji Baracka Obamy.
Irańska sieć raczej nie zastąpi całkowicie internetu. Jednak dla zwykłych Irańczyków może być doskonale działającą alternatywą dla internetu, który w Iranie często nadal dostępny jest przez łącza dial-up. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: "The Washington Post"
Choć takie strony jak Facebook czy YouTube są w Iranie zablokowane, teraz rząd będzie mógł całkowicie wyłączyć sieć podczas niepokojów społecznych. W tej chwili do irańskiej sieci jest podpiętych około 10 tysięcy urządzeń.
Źródło: "The Wshington Post"
