"Guardian" opublikował, jak co roku, listę 100 najpotężniejszych osób w mediach. Dominują tam wizjonerzy, którzy podbili internet – jak Dick Costolo, twórca Twittera – oraz medialni biznesmeni pokroju dyrektora BBC George'a Entwistle'a. My zaś czynimy pierwsze kroki do tego, by stworzyć taką samą listę. Na początek wybraliśmy 10 osób, które rządzą polskimi mediami.
W rankingu "Guardiana" pierwsze miejsce zajmuje Larry Page, współtwórca Google. Drugie – Dick Costolo, szef Twittera. Dalej już jest różnie: są ludzie z mediów "tradycyjnych" – telewizji czy prasy, ale też na przykład Sir Jonathan Ive, król designu w Apple.
10 najbardziej wpływowych osób w mediach według "Guardiana":
1. Larry Page
Współzałożyciel Google
Miejsce w rankingu w 2011 r.: 3 2. Dick Costolo
Szef Twittera
Nowy na liście 3. Lord Patten
Prezes zarządu BBC
Miejsce w 2011: 21 4. George Entwistle
Dyrektor generalny BBC
Miejsce w 2011: 26 5. Sir Jonathan Ive
Starszy wiceprezes projektowania przemysłowego w Apple
Nowy na liście 6. Joanna Shields
Wiceprezes i dyrektor generalny Facebooka
Nowa na liście 7. Paul Dacre
Wydawca w Daily Mail; redaktor naczelny w Associated Newspapers
Miejsce w 2011: 7 8. Sir Martin Sorrell
Dyrektor generalny w WPP Group (jedna z największych grup marketingowych na świecie)
Miejsce w 2011: 8 9. Simon Cowell
Producent telewizyjny, juror w talent-show
Miejsce w 2011: 9 10. Lord Justice Leveson
Sędzia Sądu Apelacyjnego w Wielkiej Brytanii (druga najważniejsza instancja sądownicza w WB)
Miejsce w 2011: 10
Kto w Polsce?
Kto mógłby znaleźć się na takiej samej liście, tylko w Polsce? Część osób pewnie powie: Kuba Wojewódzki. Jeszcze inni rzucą: Jacek Żakowski. Są też ci, którzy patrzą głębiej i wymieniają Zygmunta Solorz-Żaka, Mariusza Waltera czy Wandę
Rapaczyńską. W rozmowach redakcyjnych padały zaś typy, oprócz wyżej wymienionych, takie jak Edward Miszczak (dyrektor programowy TVN), Jerzy Baczyński (naczelny "Polityki" i zarazem prezes spółdzielni wydającej ten tygodnik) czy Krystyna Kaszuba (założycielka i wieloletnia naczelna "Twojego Stylu").
Nie da się ukryć: wyłonienie chociażby 5 najbardziej wpływowych osób w polskich mediach to nie lada wyczyn. Paweł Lisicki w rozmowie z nami zasugerował przede wszystkim, że mówiąc o najbardziej wpływowych trzeba podzielić ich na dwie grupy. – Pierwsi to osoby, które decydują o tym, co pojawia się w mediach, o czym się pisze, czyli, nazwijmy ich tak, "wydawcy". Druga grupa to publicyści, dziennikarze, którzy mają tak silną pozycję, że niezależnie gdzie się znajdą, poradzą sobie, wyznaczają jakiś kurs – mówi Lisicki.
Kto, według naczelnego "URze", zasługuje na takie miano? Wśród "wydawców": Zygmunt Solorz-Żak ("wszystkie najważniejsze decyzje podejmuje sam"), Tomasz Lis, Jerzy Baczyński i Adam Pieczyński (członek zarządu TVN S.A. odpowiedzialny za pion informacji). Jeśli chodzi o publicystów, Lisicki wylicza: – Z "moich" mediów na pewno Rafał Ziemkiewicz i Bronisław Wildstein, poza tym bracia Michał i Jacek Karnowscy. Z pozostałych niewątpliwie Jacek Żakowski i Monika Olejnik – stwierdza naczelny "Rz".
Kto jest wpływowy
Oczywiście, wszystko zależy od tego, jak zdefiniujemy pojęcie "najbardziej wpływowych". – Powinni być to, i na szczęście są coraz bardziej dostrzegani, właściciele mediów, osoby, bez których w ogóle mediów by nie było – uściśla medioznawca prof.
Wiesław Godzic. – Oni są ważniejsi niż wybierani szefowie, bo ci tylko podpisują umowy, a właściciele decydują, co na tych umowach ma być.
Prof. Godzic, tak jak wiele innych osób, wskazuje tutaj na właściciela Polsatu. Jak podkreśla medioznawca, w takim zestawieniu na pewno mniej ważny, niż inni, byłby prezes TVP. – Bo jest wybieralny i zależy od władzy, jak cała telewizja publiczna – przekonuje prof. Godzic.
Internet niezauważony
Niestety, z osób, z którymi rozmawialiśmy, rzadko kto wymienia media internetowe. A przecież są w nich takie osoby, jak Michał Brański – współtwórca Pudelka i jeden z założycieli grupy o2.pl, która niewątpliwie zmieniła polski internet – chociażby poprzez Pudelka. Internet jednak najwyraźniej nie ma jeszcze swojego polskiego super-produktu. – Parę lat temu wymieniłbym twórców naszej-klasy, ale dzisiaj już nie – zauważa prof. Godzic.
Jedna ze znanych dziennikarek – bez zaskoczenia, chce zachować anonimowość – wskazuje zaś, że "póki co rządzi telewizja". – Po prostu wydawcy i właściciele mediów ciągną "tradycyjne" środki przekazu, dopóki mogą. Potem przeniosą się do internetu
– mówi nasza rozmówczyni.
Najważniejsza telewizja
Również inna, bardzo wpływowa osoba z polskich mediów (ze względu na pełnioną funkcję – nie jest to ani dziennikarz, ani szef żadnej stacji) wskazuje, że najważniejsi są ci od pieniędzy. – Szefowie, właściciele stacji telewizyjnych i radiowych. Ale nie można też lekceważyć TVP. Wiem, że prezes telewizji publicznej zależy od władzy, ale i on sam ma przecież w ręku jedno z największych narzędzi medialnych w Polsce – przekonuje nasz rozmówca.
Z kilku rozmów wynika więc, że najbardziej wpływowe, mimo wszystko, wydają nam się stacje telewizyjne. Następnie prasa, potem radio, a na końcu – choć wszyscy z niego korzystamy, internet. A jakie byłyby Wasze typy najbardziej wpływowych osób w polskich mediach? Czy dziennikarze i gwiazdy telewizji załapałyby się w ogóle do pierwszej dziesiątki?
Pierwsi to osoby, które decydują o tym, co pojawia się w mediach, o czym się pisze, czyli, nazwijmy ich tak, "wydawcy". Druga grupa to publicyści, dziennikarze, którzy mają tak silną pozycję, że niezależnie gdzie się znajdą, poradzą sobie, wyznaczają jakiś kurs.
Prof. Wiesław Godzic
Medioznawca
Powinni być to, i na szczęście są coraz bardziej dostrzegani, właściciele mediów, osoby, bez których w ogóle mediów by nie było. Oni są ważniejsi niż wybieralni szefowie, bo ci tylko podpisują umowy, a właściciele decydują, co na tych umowach ma być.
„A siniaki pokaże?“ usłyszałam za plecami w Empiku. Dwie dziewczyny oglądały najnowszą Vivę z sesją i wywiadem Katarzyny Figury. Potem się okazało, że mają po 19 lat, studiują i przeglądają prasę kolorową. Są bezlitosne. Rośnie pokolenie odporne na obrazkowy i mentalny photoshop. Polski szołbiz zdaje się tego nie zauważać. CZYTAJ WIĘCEJ