Mateusz Morawiecki ogłosił, że strefa żółta została rozszerzona na cały kraj. Oznacza to de facto obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni publicznej na terenie całej Polski. Nie trzeba zakładać maseczek i przyłbic między innymi w lasach, parkach i na plażach.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Od 10 października wprowadzamy zasady w strefach żółtych na terenie całego kraju. Oznacza to, że mamy obowiązek zakrywania nosa i ust w środkach komunikacji miejskiej i wszędzie, gdzie wynika to z zasad obowiązujących w żółtych strefach – powiedział szef rządu.
– Liczba gości na imprezach okolicznościowych zostanie ograniczona do 75 osób – zapowiedział szef rządu. Morawiecki uspokajał w kwestii wolnych łóżek i respiratorów. Tych ostatnich ma być wolnych dwie trzecie spośród wszystkich dostępnych.
Jak tłumaczył premier, nasze podejście musi doprowadzić do tego, że spowolnimy przyrost zakażeń. Morawiecki zwracał uwagę, że trzeba chronić przede wszystkim seniorów. – Dzieci i młodzież przechodzą COVID-19 albo bezobjawowo, albo łagodnie. Inaczej wygląda sytuacja u osób powyżej 60 roku życia – tłumaczył Mateusz Morawiecki.
Premier namawiał osoby starsze, by nie wychodziły z domu, gdy nie ma takiej potrzeby.
O 4 280 nowych zakażeniach koronawirusem poinformowało Ministerstwo Zdrowia w bilansie koronawirusa w czwartek 8 października. Oznacza to pobicie tragicznego rekordu z wczoraj o prawie 1300 przypadków. Ostatniej doby w związku z covid-19 zmarło w sumie 76 osób.
Oznacza to jedno: potencjalne ogromne problemy służby zdrowia. O brakach łóżek czy spodziewanych brakach anestezjologów mówiono już kilka dni temu, a wtedy dobowe bilanse zakażeń były na poziomie "jedynie" 2000.