"Wojtyła. Śledztwo" był zapowiadany jako film "zrobiony w konwencji thrillera-dokumentu" z archiwalnymi, nigdzie niepublikowanymi zdjęciami. Jego reżyserem został Hiszpan
José María Zavala, który w przeszłości pracował jako dziennikarz publicznej telewizji i ma na koncie taki obraz jak m.in. "Tajemnica Ojca Pio". Możliwe, że mam zbyt duże oczekiwania po wielu świetnych dokumentach Netflixa i HBO, ale ten film naprawdę powinien się nazywać "Wojtyła. Laurka", bo ze śledztwem nie ma nic wspólnego.
Spot promocyjny na setną rocznicę urodzin Karola Wojtyły
– Mam dług wdzięczności wobec waszego rodaka Karola Wojtyły. Mój ojciec ofiarował za niego życie w dniu zamachu w 1981 r., kiedy Ali Agca na placu św. Piotra oddał strzały do papieża. Tata, nie mówiąc nic nam, swojej rodzinie, poświęcił swoje życie za Jana Pawła II. Operowani byli tego samego dnia. Mój tata zmarł. Ojciec Święty przeżył i potem przesłał mojej matce list wraz z różańcem –
wyznał reżyser. Ta wypowiedź wiele wyjaśnia.