Roman Giertych został zatrzymany przez CBA. Teraz Biuro wydało oświadczenie.
Roman Giertych został zatrzymany przez CBA. Teraz Biuro wydało oświadczenie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Roman Giertych został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w czwartek po południu. Barbara Giertych, żona adwokata, mówiła w rozmowie z naTemat, że byli zaskoczeni całą sytuacją. – W takim kraju żyjemy, zaczęło się. Jutro sąd miał rozpatrywać wniosek w sprawie aresztu dla Leszka Czarneckiego, którego reprezentuje mój mąż – wyjaśniała.

Dlaczego CBA zatrzymało Romana Giertycha?

Rodzina nie miała informacji od agentów dlaczego Roman Giertych został zatrzymany. Teraz na stronie CBA pojawiło się oświadczenie, które wyjaśnia powód zatrzymania. Chodzi o śledztwo w związku z "zorganizowanym procederem wyprowadzania, przywłaszczania i prania pieniędzy". Szkoda ma przekraczać 90 mln złotych.
Poniżej publikujemy treść całego oświadczenia.

Oświadczenie CBA:

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało między innymi biznesmena Ryszarda K. i byłego posła Romana G. Zatrzymania mają związek z prowadzonym przez Delegaturę CBA we Wrocławiu pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Poznaniu śledztwem dotyczącym działań na szkodę spółki notowanej na GPW.

Materiał zgromadzony przez CBA wskazuje, że zatrzymani brali udział w zorganizowanym procederze polegającym na wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, przywłaszczeniu i praniu pieniędzy. Szkoda w mieniu przekracza 90 mln złotych.

Zatrzymani trafią do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty działania na szkodę spółki, przywłaszczenia mienia i prania pieniędzy. Sprawa jest rozwojowa i planowane są kolejne zatrzymania.

Zobacz także: Blog Romana Giertycha i jego wpisy o PiS

Giertych to prawnik Leszka Czarneckiego

Sprawa zatrzymania jest złożona i bliscy dopatrują się w niej drugiego dna. Aktualnie Roman Giertych jest pełnomocnikiem Leszka Czarneckiego – polskiego miliardera, wobec którego toczy się śledztwo w związku z aferą GetBack.
Prokuratura zabezpieczyła ostatnio znaczny majątek Czarneckiego, on sam wyjechał z kraju i do końca nie wiadomo gdzie się znajduje. Śledczy chcą postawić Czarneckiemu zarzut dotyczące oszustwa na szkodę klientów banku na sumę ok. 130 mln złotych oraz działania na szkodę spółki w kwocie ok. 80 mln złotych.
W piątek, czyli jutro, sąd miał rozpatrywać wniosek w sprawie aresztu dla Leszka Czarneckiego.