W niedzielny wieczór pojawiły się doniesienia o szpitalu polowym na Stadionie Narodowym, gdzie będą leżeć pacjenci zakażeni koronawirusem. W poniedziałek rano w rozmowie z Radiem Zet potwierdził to szef KPRM Michał Dworczyk, który przekazał też więcej szczegółów na temat działania szpitala.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
TVN24 podało, że budowa szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym trwa od dwóch dni. Informator stacji przekazał, że obecnie trwa przygotowanie instalacji do dostawy i rozprowadzania tlenu dla pacjentów. Szpital nie powstanie jednak na płycie stadionu, co przekazał Michał Dworczyk.
– Pierwszy szpital tymczasowy dla chorych na COVID-19, który będzie zlokalizowany na Stadionie Narodowym w Warszawie, będzie mieścił 500 łóżek, z czego 50 łóżek OIOM-owych – powiedział Michał Dworczyk w rozmowie z Radiem Zet. Jednocześnie potwierdził, że będzie możliwość rozszerzenia tego zaplecza do 1000 łóżek.
Szpital jest budowany w salach konferencyjnych. Jak mówił Dworczyk, w jednej sali ma znaleźć się ok. 250-300 łóżek. Dworczyka zapytano, czy rząd buduje szpital polowy dla chorych na COVID-19. Szef KPRM zaznaczył, że nie będzie to szpital polowy, tylko "jeden ze szpitali tymczasowych".
– To prawda, w ostatnią sobotę premier wydał polecenie przygotowanie pierwszego szpitala tymczasowego, który będzie zlokalizowany na Stadionie Narodowym, równocześnie w kilku województwach trwają przygotowania do ewentualnego utworzenia kolejnych takich szpitali, ten proces będą już nadzorować wojewodowie – zapowiedział Michał Dworczyk.
W poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller poinformował też, że to właśnie Dworczyk odpowiada za koordynację działań związanych z powstaniem tymczasowego szpitala na Stadionie Narodowym w Warszawie.