Pandemia koronawirusa niekorzystnie wpłynęła i nadal wpływa na branżę muzyczną, czego przykładem jest fakt, że Alicja Majewska musiała w 45-lecie swojej kariery odwołać kilkadziesiąt występów. Polak piosenkarka zdradziła, jaka jest wysokość jej emerytury.
W tym roku, z okazji 45-lecia kariery muzycznej, Alicja Majewska musiała zrezygnować z planowanych 30 występów. Jak czytamy w "Super Expressie", wokalistka otrzymałaby za jeden taki koncert gażę w wysokości 10 tys. złotych.
W rozmowie z tabloidem artystka przyznała, że od państwa dostaje mało pieniędzy. – Od wielu lat noszę w portfelu zieloną legitymację, ale na moje konto wpływa niewiele ponad 1000 zł emerytury – powiedziała 72-latka.
Przypomnijmy, że w czerwcu bieżącego roku o podobny problemie opowiedział Krzysztof Cugowski. Były wokalista Budki Suflera przyznał, że nie musi chwilowo zaprzątać sobie myśli finansami. Gwiazda zastanawia się jednak nad tym, jak poradzi sobie ze wszystkim w przyszłości.
– Nie mam pretensji do losu, że po sukcesie, który odniosłem, teraz nie powinienem się zastanawiać, czy ja będę miał z czego żyć, gdybym przestał grać, czy nie. Zarobiłem troszkę pieniędzy, ale nawet nie porównuję się do ludzi zamożnych, bogatych – powiedział Krzysztof Cugowski.
– Owszem, rok, dwa przeżyję bez grania, jakoś to będzie, ale co dalej? Na szczęście już mam tyle lat i perspektywa jest na tyle ograniczona, że specjalnie się tym nie denerwuję – oznajmił piosenkarz.