
Młoda Amerykanka umówiła się na randkę przez Tindera, która zakończyła się dla niej tragicznie. Została brutalnie zamordowana, a jej ciało poćwiartowano i rozrzucono w workach na śmieci na polu. W toku śledztwa wyszło na jaw, że jej oprawcy należeli do "seksualnego kultu", który zajmował się "czarną magią".
Para przyszłych morderców wyszukiwała kobiety na Tinderze i płaciła im za seks
24-latka została zamordowana w listopadzie 2017 roku. To nie było zwykle zabójstwo, o ile w ogóle możemy w takich kategoriach traktować ten potworny czyn. Okazało się, że przed Sydney Loofe para uwiodła i zdominowała trzy inne kobiety. Zeznawały w charakterze świadków, a relacje na portalach stacji FOX 42 i News Channel Nebraska pokazują bulwersujące praktyki sekty.- członkinie sekty musiały chodzić po mieszkaniu nago - tylko Trail mógł nosić ubrania
- miała zakaz spotykania się z innymi mężczyznami
- musiała prosić Traila o pozwolenie na pójście do toalety i o jedzenie
- musiała się "meldować" Trailowi co trzy godziny - smsowo lub przez telefon
- musiała ciągle relacjonować, co robi - oprócz momentów, gdy spała
- za nie przestrzeganie zasad groziła surowa kara
