Przemysław Czarnek podjął już pierwszą kluczową decyzję w roli ministra edukacji i nauki. Jak dowiedział się portal wpolityce.pl, nowy szef resortu edukacji i nauki odwołał dyrektor odpowiedzialną w ministerstwie za podstawę programową i podręczniki.
Przemysław Czarnek w poniedziałek został zaprzysiężony przez Andrzeja Dudę. Kilka godzin po odebraniu nominacji z rąk prezydenta nowy minister podjął już kluczową decyzję dotyczącą oświaty. Jak podaje portal polityce.pl, odwołał Alinę Sarnecką, odpowiedzialną m.in. za podstawy programowe i treści zawarte w podręcznikach.
– To czytelny sygnał dla środowiska oświatowego, które domagało się zmian w tym zakresie – powiedziała portalowi osoba z bliskiego otoczenia nowego ministra.
Oficjalny powód decyzji Czarnka nie jest znany, ale wPolityce.pl wskazuje, że nazwisko Sarneckiej "wielokrotnie pojawiało się w kontekście kontrowersyjnych treści w podręcznikach i programach nauczania". Może tu chodzić m.in. o treści dotyczące osób LGBT.
Ponadto wspomniano też o kuriozalnej sytuacji sprzed roku, kiedy wyszło na jaw, że w jednym z podręczników do języka francuskiego wykryto... kilkaset błędów.
Resort edukacji i wydawnictwo twierdziły, że błędów w podręczniku – zatwierdzonym przez rzeczoznawców i dopuszczonym do użytku szkolnego przez MEN – nie było. Mimo to książka miała zostać ponownie sprawdzona i w kolejnych wydaniach zmieniona.
Przypomnijmy, że wejście Czarnka do rządu Mateusza Morawieckiego wzbudza masę kontrowersji. Wiele osób łapało się za głowę, że polityk, który zasłynął m.in. z homofobicznych wypowiedzi, ma kierować ministerstwem edukacji i nauki.
W czasie zaprzysiężenia prezydent poniekąd wyznaczył już Czarnkowi główne zadanie. Prezydent wspominał o treściach w polskim systemie edukacji, "co do których polskie rodziny mają ogromne wątpliwości". Nowy minister ma rozprawić się z tym problemem.