
W największych miastach Polski już drugi dzień odbywają się protesty. To efekt kuriozalnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przepis zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niezgodny z Konstytucją. We Wrocławiu doszło już do pierwszych przepychanek z policją.
REKLAMA
W wielu miastach Polski organizowane są w piątek protesty i marsze, które są efektem wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazującego aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu.
Frekwencja jest ogromna – tysiące osób wyszło na ulice, żeby walczyć o prawa kobiet.
Czytaj także: Ojciec o aborcji płodu z zespołem Edwardsa. "Gdyby syn umierał, nie byłoby tam obrońców życia
W Białymstoku o godzinie 16:00 demonstranci zebrali się pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości, w Łodzi o godzinie 17:00 na ulicy Piotrkowskiej. Inne protesty odbywają się w Gdańsku, Radomiu, Zielonej Górze, Katowicach, Gliwicach, Olsztynie, Sobocie, Częstochowie, Poznaniu, Szczecinie, Nowym Sączu, Warszawie i Wrocławiu.
W tym ostatnim doszło już do pierwszych przepychanek z policją. Funkcjonariusze wyposażeni w sprzęt do tłumienia zamieszek zablokowali tarczami przemarsz protestujących pod dolnośląską kurię.
Protesty zapowiedziano także za granicą, m.in. w Edynburgu, Londynie, Paryżu i Rejkiawiku.
Przypomnijmy, że w czwartek doszło do starć z policją na Żoliborzu pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Policjanci użyli gazu łzawiącego i wychwytywali pojedyncze osoby z tłumu. Początkowo manifestanci zebrali się przed Trybunałem Konstytucyjnym. Stamtąd ruszyli pod siedzibę PiS, a po godzinie ruszyli na Żoliborz.
W piątek także w tym miejscu mają się ponownie pojawić ci, którzy nie zgadzają się z wyrokiem TK.
