Całujący się księża na okładce "Newsweeka"
Całujący się księża na okładce "Newsweeka" Fot. Newsweek Polska
Reklama.
Pseudonim "sacer4sacer" (czyli "ksiądz dla księdza") przyjął na forum internetowym Cezary Łazarewicz z "Newsweeka" by przeniknąć do środowiska księży-gejów. Bardzo szybko otrzymał pierwsze odpowiedzi na anonse - dostał zdjęcie od Romana. Wkrótce spotkał się z nim podając się za Michała z Warszawy. Zdarzają się też przypadki, że orientacja księży wychodzi na jaw.

M., około 40 lat, naukowiec z prestiżowego uniwersytetu, zdeklarowany gej, ateista. Prosi o anonimowość. Dwa lata temu opisał na facebookowym profilu, jak w darkroomie, czyli w klubie, w którym nieznajomi uprawiają seks, spotkał rektora miejscowego katolickiego seminarium. Podał do publicznej wiadomości jego imię, nazwisko i stopień naukowy. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Newsweek"

Jednak duchowny nie poniósł żadnych konsekwencji. Nadal jest rektorem seminarium. Według rozmówcy "Newsweeka" niektórzy duchowni są na tyle pewni, że chodzą do klubów gejowskich, gdzie mogą być rozpoznani. Są też tacy, którzy szukają stałego związku lub próbują zmienić swoje zachowanie i żyć w celibacie.
Ksiądz Piotr
wikary spod Konina

Nieraz myślałem o rzuceniu sutanny, ale to nie jest rozwiązanie. Niech Bóg to oceni po swojemu. Chcę wierzyć, że mniejszym złem jest miłość i z nią złączony seks niż przygodne spotkania i erotyczne przygody CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Newsweek"

Gdy homoseksualna orientacja duchownego wychodzi na jaw wysyła się go do pustelni pod Nowym Targiem, a później do ośrodka terapeutycznego Odwaga pod Lublinem. Główną metodą "leczenia" jest tam modlitwa.
logo
Całujący się księża na okładce "Newsweeka" Fot. "Newsweek Polska"

Od początku pontyfikatu Benedykta XVI święcenie gejów na księży jest zabronione. Teraz wśród księży około 15 procent to homoseksualiści. Tak szacuje Richard Sipe, który badał aktywność seksualną duchownych. Katolickie pismo "Fronda" ocenia, że homoseksualni księża tworzą wokół siebie hierarchiczne struktury i sukcesywnie zwiększają swoje wpływy.
Więcej w nowym numerze "Newsweeka"