Internauci zapytali się Anny Popek, czemu nie protestuje. Dziennikarka wdała się w dyskusję
Bartosz Świderski
29 października 2020, 12:32·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 29 października 2020, 12:32
Fani Anny Popek zauważyli, że prezenterka TVP milczała w sprawie Strajku Kobiet oraz wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego zakazu aborcji. Internauci postanowili więc zapytać się dziennikarki, dlaczego nie protestuje. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.
"Nie strajkujecie?" – zapytał jeden z użytkowników Instagrama pod zdjęciem Anny Popek i Marty Kielczyk. Pierwsza z dziennikarek szybko odpowiedziała: "Drogi Piotrze, czy to zachęta do strajku czy tylko koleżeńska ciekawość”.
Wśród komentarzy pod postem Anny Popek pojawiły się także docinki. "Wstyd Pani Aniu. Kobiety wychodzą na ulicę, a Pani udaje, że nic się nie dzieje. Przez takie jak Pani będziemy mieli drugi Iran" – czytamy.
Prezenterka TVP odpowiedziała na komentarza następująco: "Czy nie pomyślała Pani o prawie do własnego zdania? I prawie do milczenia? Słów, za które wielu będzie się wstydzić, padło już za dużo. Poza tym śmierć już zbiera swoje żniwo, po co jej w tym pomagać gromadząc się i przebywając w grupach".
Przypomnijmy, że środa była kolejnym dniem protestów, jakie wybuchły w całym kraju po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, w efekcie którego Polki mogą zostać zmuszone do rodzenia ciężko i nieodwracalnie uszkodzonych płodów.
Jednak w ostatnich dniach manifestacje nie dotyczą już tylko kontrowersyjnego orzeczenia. Ich uczestnicy wyrażają teraz ogólne niezadowolenie z rządów PiS. W środę wiele kobiet zastrajkowało i nie poszło do pracy, a demonstracje okazały się szczególnie liczne.